Roman Kolek żegna się z funduszem zdrowia

Oznacza to, że zwolni się po nim stanowisko w funduszu. Podobno następca Kolka został wytypowany już jakiś czas temu, ale jego nazwisko jest utrzymywane w głębokiej tajemnicy. Z nieoficjalnych informacji nto wynika, że na miejsce po doktorze Kolku jest przymierzany lekarz z Wrocławia, który od kilku miesięcy pracuje w opolskim NFZ w wydziale świadczeń opieki zdrowotnej. Obecnie pełni w nim obowiązki naczelnika.

- Nie podjąłem jeszcze ostatecznej decyzji w tej sprawie - odpowiada wymijająco Filip Nowak, dyrektor oddziału NFZ w Opolu. - Jak będzie decyzja sejmiku, to wtedy, zgodnie z obowiązującą procedurą, ogłoszę konkurs na nowego dyrektora ds. medycznych i będziemy szukali odpowiedniej osoby. Cała procedura powinna potrwać 2-3 tygodnie. W tym czasie ktoś z naszego oddziału będzie pełnić obowiązki dyrektora ds. medycznych.

Filip Nowak nie chce ujawnić, kim ma być ta osoba. - Będzie mi trudno dyrektora Kolka zastąpić - dodaje. - Ale mamy dżentelmeńską umowę, że będzie nam na tyle pomagał, na ile będzie mógł.

Roman Kolek, zgodnie ze swoim zainteresowaniem i doświadczeniem, nadal będzie się zajmować ochroną zdrowia. Na członka zarządu rekomendowała go Mniejszość Niemiecka (choć do niej nie należy), a jego kandydaturę zgłosi dziś oficjalnie marszałek Józef Sebesta.

- Wolałbym nie wyprzedzać faktów i zaczekać na wynik głosowania - zastrzega się Roman Kolek. - Powoli jednak przygotowuję się do nowej roli. Termin mojego wypowiedzenia z pracy w opolskim oddziale NFZ mija 31 grudnia. Bez względu na to, czy zostanę członkiem zarządu, czy też nie, będzie to mój ostatni dzień w NFZ.

- Nie sądzę, żeby zdarzyła się tu jakaś niespodzianka, bo po pierwsze takie były uzgodnienia koalicyjne - mówi Józef Sebesta, marszałek województwa. - A po drugie pan Kolek ma odpowiednią wiedzę i komptencje.