Roman trafił do szpitala i... ślad po nim zaginął

Mirela Mazurkiewicz
Mirela Mazurkiewicz
Roman Pawłowski zniknął w nocy z piątku na sobotę.
Roman Pawłowski zniknął w nocy z piątku na sobotę. Archiwum prywatne
32-letniego mieszkańca Bąkowa zabrała karetka, ale zanim otrzymał pomoc, uciekł ze szpitala. Mężczyzny szuka zrozpaczona rodzina.

- Mrozy są bardzo silne, dlatego boję się, że on wyszedł z izby przyjęć i stało się najgorsze - płacze Anna Pawłowska, żona mieszkańca Bąkowa. - Zdrowy człowiek by sobie poradził, ale z mężem działo się coś niedobrego. Bałam się, że to udar.

Roman Pawłowski źle się poczuł w nocy z 1 na 2 stycznia. Sytuacja wyglądała poważnie, dlatego jego żona wezwała pogotowie.

- Mąż zaczął wymiotować, miał gorączkę. W pewnym momencie przewrócił się i dostał drgawek - relacjonuje Anna Pawłowska. - Jesteśmy od 10 lat małżeństwem, ale takie coś zdarzyło się po raz pierwszy. Dlatego uznałam, że nie ma na co czekać.

Mężczyzna karetką został przewieziony do izby przyjęć szpitala w Kluczborku. Pani Anna nie wie, co wydarzyło się później.

- O 3 nad ranem dostałam telefon, że mąż odepchnął sanitariusz i uciekł ze szpitala. Powiedzieli mi tylko, że mam przyjechać po jego dowód osobisty - opowiada zrozpaczona żona. Kobieta liczyła, że mąż wróci do domu, ale tak się nie stało. Nie pojawił się również u swojej matki.

Roman Pawłowski pracował za granicą, ale rozłąka dawała mu się we znaki. Przed świętami wrócił do domu i deklarował, że teraz zostanie już na stałe. - W naszym domu nie było narkotyków. Mąż nie był też pijany. W Nowy Rok wypiliśmy jedynie szampana - opowiada pani Anna. - Roman planował remont mieszkania, dlatego nie wierzę, że zniknął z własnej woli. Mamy przecież 10-letniego syna.

Rodzina zgłosiła zaginięcie na policję i rozpoczęła poszukiwania na własną rękę m.in. na Facebooku.

Roman Pawłowski ma 184 centymetrów wzrostu, szare oczy i krótkie włosy w kolorze ciemny blond. Ma chińskie znaki wytatuowane na nadgarstku i smoka na klatce piersiowej. - Jeśli ktoś go widział, błagam, dajcie nam znać - mówi żona zaginionego.

Można się z nią skontaktować pod numerem: 781 113 488.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska