Rondo w Kędzierzynie-Koźlu obsieją kwiatami za 100 tysięcy złotych?

Tomasz Kapica
Tomasz Kapica
Nowe rondo przy dworcu PKP jeszcze bez kwiatków.
Nowe rondo przy dworcu PKP jeszcze bez kwiatków. Fot. TOM
Miejski ogrodnik ma pomysł na to, jak ukwiecić jedno ze skrzyżowań. Ale radni aż się złapali za głowy, jak usłyszeli, ile trzeba zapłacić.

Mieszkańcy Kędzierzyna-Koźla od lat narzekali, że miasto jest nieestetyczne. Władze gminy, wsłuchując się w te argumenty, zdecydowały, że zatrudnią miejskiego ogrodnika, którego zadaniem będzie zagospodarowanie terenów zielonych.

Ogrodnik Piotr Paisdzior wziął się do pracy we wrześniu. Kilka dni temu usiadł z radnymi z komisji urbanistyki i architektury rady miasta, aby porozmawiać o swoich propozycjach. Najważniejsza z nich dotyczyła zagospodarowania nowo wybudowanego ronda im. Rafała Wojaczka, w ścisłym centrum miasta, tuż przy dworcu PKP. Buszkpany, lawendy, forsycje, jałowce - między innymi takie krzewy i kwiaty miały ozdobić skrzyżowanie. Radnym pomysł się podobał do momentu, w którym usłyszeli cenę: nawet 100 tysięcy złotych! Ogrodnik uspokajał co prawda, że kwota może się zmniejszyć po przetargach, ale tłumaczył, że koszt i tak będzie duży, bo trzeba kupić trzy tysiące sadzonek. Radni z komisji urbanistyki nie byli z takiej propozycji zadowoleni. Twierdzili, że miasta nie stać na to, by płacić po 100 tysięcy złotych za ukwiecenie jednego skrzyżowania.

Rzecznik prezydenta Jarosław Jurkowski tłumaczy, że kwota rozważana przez magistrat jest nieco niższa (60 tys. zł), a poza tym chodzi o ukwiecenie w sumie pięciu skwerów, bo poza tym na samym rondzie w grę wchodzą jeszcze tereny wokół skrzyżowania.

- Koszty takich inwestycji na przykład w Rybniku, który słynie z rond, są równie duże - podkreśla Jarosław Jurkowski. O tym, czy zadanie będzie realizowane, radni zdecydują na sesji. Miejski ogrodnik ma już tymczasem plany ukwiecenia kolejnych rond, które niedawno powstały, a także tych, jakie miasto będzie budować (już za kilka miesięcy powstanie kolejne rondo przy dworcu PKP).

To już kolejna kontrowersyjna inwestycja tego typu w Kędzierzynie-Koźlu, która wzbudza sporo emocji ze względu na cenę. Kilka lat temu zaplanowano budowę tzw. skalniaka na kozielskiej Wyspie. Upiększenie niewielkiego skweru kosztowało 40 tys. złotych. Okazało się, że w zasadzie jedyne, co tam zrobiono, to posianie trawy. Mieszkańcy m.in. za to chcieli odwołać prezydenta w referendum.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska