Rosjanie dali pokaz pięknej gry

Marcin Sagan
Prezentujący najwyższą formę w fazie grupowej "pomarańczowi" nie zdobędą medalu. Wyeliminowali ich znakomici Rosjanie.

Wysokie zwycięstwa nad mistrzem świata - Włochami 3-0 i wicemistrzem - Francją 4-1, a także w rezerwowym składzie nad Rumunią 2-0 sprawiały, że wielu fachowców widziało już w Holendrach zwycięzców turnieju.

Przed ćwierćfinałem ostrożność w takich typach nakazywał ostatni mecz grupowy Rosjan. Po wspaniałej grze pokonali oni wówczas Szwedów 2-0.

W sobotę podopieczni holenderskiego trenera Guusa Hiddinka zagrali jeszcze lepiej. Sprawili niespodziankę, choć ich wygrana była jak najbardziej zasłużona.
Rosjanie od początku spotkania przejęli inicjatywę. Szybko przeprowadzali akacje ofensywne. Największe zagrożenie dla Holandii stwarzali Andriej Arszawin i Roman Pawluczenko, jednak ich groźne strzały bronił Edwin van der Sar. Holendrzy mieli natomiast problem z rozgrywaniem piłki.

Na początku drugiej odsłony "pomarańczowi“ zagrali nieco lepiej. W 56. min po ewidentnym błędzie defensywy stracili jednak bramkę. Roman Pawluczenko dostał dokładne podanie od Siergieja Siemaka i pokonał van der Sara. Ten nie miał najmniejszych szans na obronienie tego strzału.

W 77. min Pawluczenko był z nim sam na sam, kilka minut później Jurij Żirkow także mógł podwyższyć wynik meczu. Nie wykorzystane okazje zemściły się na ekipie "Sbornej“. W 86. min Ruud van Nistelrooy wykorzystał dośrodkowanie z rzutu wolnego i głową strzelił wyrównującą bramkę.

Holendrzy doprowadzili do dogrywki, ale w niej już zostali zdeklasowani. Arszawin i Pawluczenko cały czas nękali van der Sara. Ten drugi w 97. min trafił w poprzeczkę, a za chwilę bramkarz Holandii z ogromnym trudem obronił jego strzał.

W 112. min Rosjanie w końcu trafili do siatki. Giovanni van Bronckhorst nie upilnował Dmitrija Torbińskiego, który dostał dokładne podanie od Arszawina i nie zmarnował okazji do zdobycia gola.
- Jestem bardzo, bardzo szczęśliwy - powiedział po meczu Arszawin. - Byliśmy dobrze przygotowani do tego meczu. Nasz trener ostrzegał nas, że Holendrzy natrą na naszą bramkę od początku meczu, ale to my zaatakowaliśmy. Ten mecz wygrał najlepszy z Holendrów. Nasz trener Guus Hiddink.

Wynik został ustalony w 116. min. Arszawin zdobył trzecią bramkę posyłając piłkę do bramki między nogami van der Sara. Holenderscy zawodnicy i kibice mogli tylko bezradnie patrzeć na popisy Rosjan.

- Jestem dumny z moich piłkarzy - powiedział trener rosyjskiej drużyny Guus Hiddink. - To niesamowite, co pokazali w tym meczu. Mój zespół grał doskonale taktycznie. Tak jak wspólnie ustaliliśmy przed rozpoczęciem spotkania. Nasi rywale byli groźni tylko przy stałych fragmentach gry.

- Zagraliśmy najsłabszy mecz na turnieju - stwierdził szkoleniowiec Holandii Marco van Basten. - Chyba za bardzo uwierzyliśmy, że po trzech wygranych w fazie grupowej, kolejne także przyjdzie łatwo. Rosjanie wygrali zasłużenie, byli zespołem lepszym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska