Samica ma niecały rok. O tym, że przeprowadzi się do Opola już dawno zadecydował europejski koordynator rosomaków. Jeszcze nie wiadomo, czy jej się u nas podoba, bo odkąd zjawiła się w Opolu, siedzi w drewnianej budce na zapleczu. Wychodzi tylko na obiady.
- Tam znalazła swój azyl. Trudno się dziwić, bo to dla niej zupełnie inny świat - mówi Krzysztof Kazanowski, zastępca dyrektora zoo. - Trochę czasu minie, zanim samica przywyknie do nowego otoczenia. Rosomaki poznają je głównie przy pomocy węchu. Słabo widzą i słyszą. A tu jest bardzo dużo nowych bodźców - dodaje.
Zethowi aklimatyzacja zajęła pół roku. Jak to będzie wyglądało w przypadku jego narzeczonej? - Trudno powiedzieć - mówią opiekunowie. Na razie najważniejsze jest by zwierzęta poznały się.
- Na początek przez siatkę między wybiegiem a zapleczem. Jeśli okaże się, że nie są wobec siebie agresywne połączymy je na wybiegu - mówi Kazanowski. Młode mogą się pojawić już w przyszłym roku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?