ROW Rybnik - Ruch Zdzieszowice 0-0

Oliwer Kubus
Oliwer Kubus
Bramkarz Ruchu Tomasz Kasprzik w drugim meczu wyjazdowym w tym sezonie znów zachował czyste konto.
Bramkarz Ruchu Tomasz Kasprzik w drugim meczu wyjazdowym w tym sezonie znów zachował czyste konto. Oliwer Kubus
Nasz zespół zdobył cenny punkt na boisku jednego z faworytów II-ligowych rozgrywek.

To ROW jest jedną z najlepszych drużyn w lidze, a my dopiero się “docieramy" - mówił przed piątkowym spotkaniem szkoleniowiec “Zdzichów" Stanisław Wróbel. - Nie jedziemy jednak na ten mecz położyć i czekać co rywal zrobi. Nie możemy grać otwartej piłki. Spróbujemy przyjąć rybniczan na własnej połowie i szukać okazji w kontrach. Dla nas każdy punkt jest ważny, ale żeby myśleć o choć jednym, to musimy grać o zwycięstwo.

Taktyka sprawdziła się bardzo dobrze, a nasz zespół zasłużył na pochwałę za dobrą grę w defensywie. Gospodarze mieli bowiem bardzo duże problemy ze stwarzaniem sobie sytuacji bramkowych. W pierwszej połowie wszystkie ataki rybniczan sprawnie rozbijała obrona ruchu z Michałem Bachorem na czele. Zresztą pierwsza odsłona piątkowego meczu była mało ciekawa i niewiele w niej było emocji.
Spotkanie ożywiło się nieco po przerwie, choć dość licznie zebrani kibice mogli być zawiedzeni. Liczyli bowiem, że ROW odniesie czwarte zwycięstwo w sezonie i przynajmniej na kilkanaście godzin wróci na pozycję lidera.

Tak się jednak nie stało, choć w drugiej połowie miejscowi mieli dwie dobre okazje do zdobycia bramki. W 73 minucie Jarosław Wieczorek idealnie wyłożył piłkę Kamilowi Kosteckiemu, lecz ten strzelając z 10 metrów trafił wprost w dobrze interweniującego golkipera gości Tomasza Kasprzika. W końcówce, a dokładnie w 89. min Kostecki wyłożył piłkę Markowi Gładkowskiemu, lecz ten strzelając z 11 metrów posłał piłkę nad bramką Ruchu.

Najlepszą okazję Ruch miał w 81. min. Wówczas to po szybkiej kontrze piłkę miał Sławomir Kierdal, który próbował lobować bramkarza ROW-u Daniela Kajzera z ponad 25 metrów. Ten jednak złapał piłkę, a więcej pożytku byłoby chyba, gdyby Kierdal pociągnął z futbolówką jeszcze kilka metrów lub spróbował ją rozegrać.

Zespół z Rybnika to jak się okazuje szczęśliwy rywal dla Ruchu. Był to siódmy mecz ligowy obu zespołów na przestrzeni ostatnich kilku lat i tylko raz (jesienią 2008 roku) górą był ROW wygrywając u siebie 3-2. Doliczając natomiast mecz Pucharu Polski sprzed kilku tygodni, który Ruch wygrał 2-0, to rybniczanie naszemu zespołowi nie potrafili strzelić gola w pięciu kolejnych spotkaniach.
Protokół
ROW Rybnik - Ruch Zdzieszowice 0-0
ROW: Kajzer - Krotofil, Grolik, Szary, Kutarba - Kasprzyk (57. Kurzawa), Jary (76. Semeniuk), Muszalik, Kostecki, J. Wieczorek - Buchała (57. Gładkowski). Trener Ryszard Wieczorek.
Ruch: Kasprzik - Polak, Bachor, Krzysztoporski, Bobiński - Kierdal, Damrat, Rychlewicz (53. Kowalski), Kiliński (74. Sopel), Hałgas (46. Malicki) - Groborz (90. Ściański). Trener Stanisław Wróbel.
Sędziował Paweł Malec (Łódź). Żółte kartki: Krotofil, Jary, J. Wieczorek - Groborz. Widzów 1500.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska