Jak zwykle "diabeł tkwi w szczegółach". Betonowe pochylnie robione są z myślą o wózkach dziecięcych, w taki sposób, że człowiekowi na stopy nie pozostaje wiele miejsca. Łatwo jest zahaczyć jednym butem o drugi i polecieć na dół "na zbity pysk".
Widać tu pewien seksizm budowlańców dyskryminujących ojców na urlopach "tacierzyńskich". Pewnie zakładają, że z wózkami chodzą głównie kobiety, obdarzone zwykle mniejszymi stopami.
Może kierują się tu mądrością ludowa podpowiadającą, że "różnica między kobietą i mężczyzną leży między nogami. (bo faceci mają duże nogi a kobiety małe)
Wózek sprowadza się też inaczej niż rower. Wózek możemy trzymać jedną ręką, a drugą przytrzymywać się poręczy. Przy prowadzeniu roweru koniecznością jest trzymanie obu rąk na kierownicy i hamulcach.
Jadąc głębokim albo spacerówką widzimy czy nam kółka za chwilę nie spadną z pochylni. W przypadku roweru widzimy tylko przednie koło, nad tylnym nie mamy kontroli.
Prosty i tani sposób na poprawę tej sytuacji, już dawno wymyślili Holendrzy, a i w Polsce zaczyna być on stosowany. W niezbyt dużej odległości od ściany (tak około 20cm) umieszcza się kawał stalowego ceownika, zwanego rynną.
Przeczytaj też: W Opolu jeżdżą rowerami przez cały rok
Zalecane wymiary to 10 cm wewnętrznej szerokości i 3-5 cm wysokość ścianek bocznych. Te boczne "ranty" są niezwykle istotne - zabezpieczają nasze koła przed wypadnięciem z rynny.
Dzięki takiemu usprawnieniu rower po schodach przemieścimy z minimalnym wysiłkiem.
Ostatnio w 4 przejściach podziemnych rynny zamontowała Łódź. Konieczność ich wykonywania w swoich "Wytycznych rowerowych" zapisały między innymi Kraków, Szczecin, Białystok, a Zielona Góra "rzuca się" i pomstuje "Gdzie są obiecane rynny?!"
Gdzie są rynny do wprowadzania rowerów?
Mamy w Opolu parę miejsc, gdzie takie usprawnienia bardzo by się przydały. Największą popularność wróżęim w przejściu podziemnym przy ulicy Luboszyckiej. Z jednej strony mamy tutaj ścieżkę rowerową, z drugiej dzielnicę "Generalską" o spokojnych, przyjaznych dla rowerzystów uliczkach.
Na lecącej górą, szerokiej, 5 pasmowej ulicy Nysy Łużyckiej panuje bardzo duży ruch, a innych przejść w pobliżu brak. Jesteśmy więc skazani na to podziemne, i fajnie byśmy mogli pokonywać je jak najsprawniej.
Drożeją motocykle sprowadzane z Niemiec
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?