Na kluczborskim cmentarzu leży blisko 7 tysięcy czerwonoarmistów. W większości ich bliscy nie wiedzą nawet, gdzie w Polsce spoczęły prochy mężów, ojców, dziadków. Roza Bazarowa, córka poległego w 1945 roku pod Namysłowem Siemiona Mielnika Antonowicza, w ostatni piątek spełniła wolę swojej rodziny i odnalazła grób ojca.
- Kwatera numer 6, po prawej stronie - pani Roza płakała, modląc się o wieczny spoczynek dla ojca. - Nie spodziewałam się, że jego prochy leżą w tak pięknej okolicy. Dookoła porządek, trawa pięknie przystrzyżona. Dziękuję mieszkańcom Kluczborka, że dbają o mogiłę mojego ojca i wszystkich poległych tu Rosjan.
71-letnia dziś Roza Bazarowa praktycznie nie pamięta ojca. Poszedł na wojnę, kiedy miała trzy lata. Pod koniec lat 40. jej rodzina wyjechała do miasta Kariażma w okręgu Archangielskim. Miała troje rodzeństwa. Dzisiaj jako ostatnia żyjąca córka rodziny Antonowiczów wypełniła wolę swoich bliskich odnalezienia grobu ojca.
Sprawa nie była prosta, bowiem załatwienie formalności, aby tylko na kilka godzin przyjechać do Kluczborka, trwało kilkanaście miesięcy. Na miejscu w odwiedzeniu grobu pomogli jej urzędnicy kluczborscy, a przede wszystkim Straż Miejska.
- Pokazaliśmy pani Rozie również nasze miasto, magistrat. Zapewniliśmy, że cmentarz rosyjski jest pod taką samą opieką, jak inne nekropolie znajdujące się w naszym mieście - podkreśla Leszek Michalski z kluczborskiej Straży Miejskiej.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?