Dwujęzyczny komiks - narysowany przez autora popularnych w środowisku MN - "Tajemnic Opolszczyzny", czyli przygód Bobby’ego i Molly - ma pomóc w wypromowaniu gminy Strzeleczki.
Raeuberhauptmann Pistul-ka dokonywał zuchwałych kradzieży w latach 1870-1874. "Śląski Robin Hood" kradł nie tylko w Opolu, Głogówku i Klucz-borku, ale także w okolicach Bytomia, Mikołowa i Katowic. Wraz z kompanem, Wincentym Eliaszem miał m.in. ukraść kasę dyrekcji firmy Thiele-Winckler. Był, i wciąż jest, postacią rozpoznawalną w całych Niemczech.
- Pomysł promowania naszej gminy przez postać Pistulki przyszła mi na myśl podczas podroży studyjnej w okolice Cottbus - mówi wójt Bronisław Kurpiela. - Skoro na Podhalu "żywią się" marketingowo Janosikiem, czemu my nie mamy mieć u siebie nie tylko komiksu, ale też kiełbasy i nalewki Pistulki.
Bronisław Kurpiela nie tylko wpadł na pomysł komiksu o zbójniku, ale nawet podpowiadał autorowi niektóre motywy.
- Prosiłem Artura Klose (jego rodzina mieszkała niedaleko miejsca, w którym urodził się Pistulka) - dodaje - by do swej rysunkowej opowieści wprowadził naszą studnię. Według legendy, zbójnik miał się w niej schronić, uciekając przed żandarmem. Wkrótce będzie o tym informować ustawiona obok tabliczka.
Komiks został wydany przy wsparciu Unii w nakładzie 4 tysięcy egzemplarzy i będzie rozdawany. Zainteresowani jego otrzymaniem mogą się zgłaszać w Urzędzie Gminy Strzeleczki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?