Rozbudowa Elektrowni Opole raczej nie wystartuje w połowie sierpnia

Artur Janowski
Przedstawiciele rządu obiecali nam, że do rozpoczęcia budowy wartej ponad 11 miliardów złotych dojdzie latem. Dziś nieoficjalnie słyszymy, że PGE podpisze kolejny aneks do umowy z wykonawcami przedłużający rozpoczęcie budowy.
Przedstawiciele rządu obiecali nam, że do rozpoczęcia budowy wartej ponad 11 miliardów złotych dojdzie latem. Dziś nieoficjalnie słyszymy, że PGE podpisze kolejny aneks do umowy z wykonawcami przedłużający rozpoczęcie budowy. archiwum firmy
Już kilka lat czekamy na rozpoczęcie budowy nowych bloków Elektrowni Opole. Do tej kluczowej dla regionu inwestycji nigdy nie było bliżej niż teraz i bynajmniej nie dlatego, że obiecał ją premier Donald Tusk.

To bowiem tam zdecydowano najpierw w kwietniu o zaniechaniu rozbudowy, tłumacząc to nieopłacalnością inwestycji i zasłaniając się spadającymi cenami prądu, a potem - pod wpływem protestów i nacisków ze strony rządu - tę decyzję zmieniono.

Przedstawiciele rządu obiecali nam, że do rozpoczęcia budowy wartej ponad 11 miliardów złotych dojdzie latem. Padały terminy końca lipca lub połowy sierpnia, bo to wówczas kończy się aneks do umowy, który PGE podpisało z wykonawcami, którzy od dawna gotowi są do wbicia pierwszej łopaty.

I choć, jak słychać w samej EO, coraz bliżej do tego, aby PGE podpisało z wykonawcami kolejny aneks do umowy, to mimo tego opóźnienia, do inwestycji nigdy nie było tak blisko.

Dlaczego? Po pierwsze warto przypomnieć, że projekt ma już bardzo długą historię i w PGE - jeszcze przed erą prezes Krzysztofa Kiliana - dyskutowano nad jego celowością. Dziś wydaje się, że ten etap jest już za nami, a PGE poszukuje takich rozwiązań, aby projekt urentownić.

Co więcej, prezes Kilian - który jeszcze niedawno wydawał się przeciwnikiem rozbudowy EO - kilka tygodni temu stwierdził, że inwestycja jest potrzebna i może nawet pomóc w redukcji emisji dwutlenku węgla (wymaga tego UE).

To nadal nie zmienia oceny przedstawicieli PGE, którzy uważają, że koncern nie jest w stanie sam udźwignąć tak dużej inwestycji.

Stąd poszukiwania partnerów. Pierwszym została Kampania Węglowa, a wciąż niewykluczone jest, że kolejnymi staną się Bank Gospodarstwa Krajowego lub Polskie Inwestycje Rozwojowe, czyli państwowa spółka, która ma pomagać w finansowaniu kluczowych inwestycji kraju.

Na realność rozbudowy wpływa także fakt, że nie ma już pomysłu odcinania się od węgla kamiennego, na którym przez lata stała polska gospodarka i którym opalane są bloki Elektrowni Opole.

Dlatego coraz więcej wskazuje na to, że do inwestycji dojdzie, choć terminy - jakie podawano są mało realne.

Z drugiej strony, jak przekonują działacze Platformy Obywatelskiej lato - które jako termin do rozpoczęcia budowy wyznaczył premier - kończy się w drugiej połowie września. I akurat w tym przypadku trudno się z nimi nie zgodzić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska