Rozmowa ze sztangistą Budowlanych Opole

Marcin Sagan
Marcin Sagan
Arkadiusz Michalski
Arkadiusz Michalski Mariusz Matkowski
- Moja forma na najważniejszą imprezę roku, jaką będą mistrzostwa świata musi jeszcze wzrosnąć - mówi Arkadiusz Michalski, który od początku tego roku z powodzeniem reprezentuje opolski klub.

Zespół Budowlanych po zaciętej walce pokonał w finale ekstraklasy Tarpana Mrocza. Dla pana to pierwsze złoto w drużynowych mistrzostwach kraju.
Wcześniej reprezentowałem Górnika Polkowice i zawsze Budowlani byli przed nami. Cieszę się, że trafiłem do opolskiego zespołu i mam pierwszy złoty medal wywalczony z kolegami.

Chyba może być pan zadowolony ze swojego występu. Zaliczył pan w dwuboju 399 kg, czyli tyle samo co na kwietniowych mistrzostwach Europy, kiedy zdobył pan srebrny medal.
Rzeczywiście dobrze mi się dźwigało. Jestem w dobrej dyspozycji i cieszę się, że udało mi się to potwierdzić. Żałuje nieudanego trzeciego podejścia w rwaniu do 181 kg. To wynik, który jest w moim zasięgu. W trzeciej próbie podrzutu było 230 kg. To duży ciężar, ale też w granicach moich możliwości. Chciałem bardzo to podejście zaliczyć, ale już przed nim było wiadome, że mamy złoty medal. Gdzieś w podświadomości przyszło rozluźnienie.

Za niespełna miesiąc indywidualne mistrzostwa Polski, za dwa miesiące mistrzostwa świata. Przed tymi imprezami będzie pan mocno trenował, czy już przychodzi pora na zmniejszanie obciążeń podczas zajęć?
Najważniejszą imprezą w roku są mistrzostwa świata i na nich mam być w najwyższej dyspozycji. Moja forma jest niezła, ale musi jeszcze wzrosnąć. Żeby się liczyć w walce o czołowe miejsca trzeba będzie dźwigać na mistrzostwach świata w granicach rekordów życiowych, a nawet należałoby je pobić. Jest jeszcze trochę czasu, więc przede mną i kolegami z kadry narodowej okres wytężonej pracy. Na mistrzostwach Polski pewnie ta dyspozycji jeszcze nie będzie najwyższa, bo to będzie akurat po najcięższych treningach. Nie ukrywam jednak, że chciałbym obronić tytuł mistrza Polski, a pewnie Bartek Bonk ma też apetyt na złoto. Praca jaką wykonam w najbliższych tygodniach ma jednak służyć temu, żeby jak najlepiej wystartować na mistrzostwach świata.

Te mistrzostwa świata będą ważne nie tylko dla pana, ale też dla całej reprezentacji Polski.
Na nich będzie trwać również walka o kwalifikacje olimpijskie. Jak na razie nasza reprezentacja może liczyć na cztery. Trzeba zrobić wszystko, żeby wywalczyć też piątą. Na maksymalną liczbę sześciu zawodników w przyszłorocznych igrzyskach w Rio de Janeiro szanse są niewielkie, ale będziemy walczyć.

Biorąc pod uwagę formę zaprezentowaną przez kadrowiczów na finale ligi w Opolu można chyba być optymistą przed mistrzostwami świata?
Poziom zawodów był wysoki, a wyniki bardzo dobre. Myśląc o wysokich lokatach na mistrzostwach świata, trzeba je będzie na nich poprawić o kilkanaście kilogramów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska