Najwięcej, bo aż 16 zdobyli w wyjazdowym spotkaniu 1/32 Pucharu Polski, w którym do zera pokonali Stobrawę Ligota Dolna. W rozgrywkach BS Leśnica 4 Ligi Opolskiej nie dali z kolei najmniejszych szans Polonii Głubczyce oraz LZS-owi Piotrówka, zwyciężając w tych starciach odpowiednio 7:1 i 6:1. Te dwa triumfy przyszły jednak po przegranej 1:3, jaką Ruch poniósł na inaugurację ligowych rozgrywek z Małąpanwią Ozimek.
- Trudno mi na ten moment określić realną siłę zespołów z Głubczyc i Piotrówki - powiedział Adrian Pajączkowski, trener Ruchu Zdzieszowice. - Oczywiście tak przekonujące wygrane mnie cieszą, ale więcej o tych ekipach będziemy wiedzieć po półmetku rundy jesiennej. Niezależnie od tego pokazaliśmy jednak, jak duży potencjał ofensywny drzemie w naszej drużynie. Cieszy mnie też, że ciężar zdobywania bramek rozkładał się na wielu zawodników. A co do meczu z Małąpanwią, to bardzo klasowy przeciwnik, ale wcale nie musieliśmy z nim przegrać. Do przerwy prowadziliśmy 1:0 i sprawialiśmy lepsze wrażenie. Nie wykorzystaliśmy jednak swoich kolejnych sytuacji bramkowych, a ekipa z Ozimka po zdobyciu wyrównującego gola przejęła inicjatywę i nie oddała jej już do końca. W pokazaniu pełni możliwości nieco przeszkodziły nam też wtedy kontuzje trzech kluczowych graczy, ale niezależnie od tego początek sezonu w naszym wykonaniu i tak uważam za bardzo przyzwoity.
Po dotychczasowych poczynaniach Ruchu zbytnio nie widać, że latem jego szeregi opuściło dwóch bardzo ważnych zawodników: Piotr Strzelecki oraz Dariusz Zapotoczny (poza nimi, odeszli jeszcze Jan Cieślar, Patryk Kałka, Łukasz Damrat i Ksawery Jarosiński). W ich miejsce klub ze Zdzieszowic pozyskał bowiem wartościowych następców. Wraz z trenerem Pajączkowskim, z MKS-u Gogolin przyszli Cyprian Szulczewski, Maksymilian Nowak i Szymon Tandereszczak. Ponadto do Ruchu dołączyli też Kewin Jonik z Dramy Zbrosławice oraz Beniamin Glinka i Kamil Giera z PPO Piasta Strzelce Opolskie.
- Piotr Strzelecki i Dariusz Zapotoczny odeszli z Ruchu jeszcze zanim zostałem jego trenerem - wyjaśnił Pajączkowski. - W gronie nowych zawodników są zarówno tacy, których osobiście rekomendowałem, ale i tacy, z którymi klub porozumiał się już wcześniej. Nie miałem obiekcji, ponieważ wspólnie omówiliśmy te ruchy i je zaakceptowałem. Dwóch lub trzech graczy, których chcieliśmy wybrało natomiast ostatecznie inne oferty. To naturalna kolej rzeczy na rynku transferowym. Z tych, którzy do nas dołączyli, powinniśmy mieć jednak duży pożytek. Od czasu do czasu zawodnicy jeszcze sami się do nas zgłaszają, ale kadrę na rundę jesienną mamy już zamkniętą. Kolejni piłkarze stopniowo wracają do gry po urazach odniesionych w meczach kontrolnych, więc nie szukamy już żadnych wzmocnień.
Na chwilę obecną Ruch plasuje się na 4. miejscu w tabeli BS Leśnica 4 Ligi Opolskiej. Na tej pozycji ukończył również zmagania w poprzednim sezonie. Ambicje w klubie ze Zdzieszowic jak zwykle są wysokie, ale mają w nim świadomość, że konkurencja jest bardzo mocna.
- Na ten moment Polonia Nysa czy Małapanew Ozimek są od nas kadrowo dużo mocniejszymi zespołami - zaznaczył Pajączkowski. - Zdajemy sobie z tego sprawę, ale naszym celem jest trzymanie jak najbliższego kontaktu z czołówką. Duży nacisk kładziemy też na jak najlepszy występ w wojewódzkim Pucharze Polski (w minionej edycji Ruch dotarł do finału, gdzie uległ 0:3 MKS-owi Kluczbork - red.). Przede wszystkim teraz musimy zgrać zespół na tyle, by prezentował się on bardziej stabilnie niż w poprzednim sezonie. Na wyznaczenie konkretniejszych założeń przyjdzie czas po rundzie jesiennej.
Świątek rozstaje się z trenerem!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?