Ruch Zdzieszowice podejmuje dziś w II rundzie Pucharu Polski Omegę Kleszczów

fot. Sebastian Stemplewski
- Jeśli zagramy na poziomie, który ostatnio prezentujemy, to powinniśmy awansować do następnej rundy - mówi obrońca Ruchu Zdzieszowice Grzegorz Zmuda.
- Jeśli zagramy na poziomie, który ostatnio prezentujemy, to powinniśmy awansować do następnej rundy - mówi obrońca Ruchu Zdzieszowice Grzegorz Zmuda. fot. Sebastian Stemplewski
Zespół z miejscowości leżącej koło Bełchatowa podobnie jak Ruch występuje w III lidze. Gra on w grupie łódzko-mazowieckiej, która nie wznowiła jeszcze rozgrywek. W poprzednim sezonie Omega zajęła 10. miejsce.

Faworytem wydaje się więc Ruch, który miał znakomitą rundę wiosenną i zakończył rozgrywki na 4. miejscu w grupie opolsko-śląskiej. Ruch jest na fali, bo w I rundzie Pucharu Polski wyeliminował II-ligową Unię Janikowo wygrywając po dogrywce 1-0, a sezon ligowy zaczął od efektownej wygranej 3-0 nad Victorią Częstochowa.

- Może "na papierze" jesteśmy faworytami, ale trzeba pamiętać, że Omega w pierwszej rundzie też pokonała II-ligowca - mówi obrońca zdzieszowickiej drużyny Grzegorz Zmuda.
Zawodnicy z Kleszczowa w poprzedniej rundzie wyeliminowali Jarotę Jarocin, wygrywając z nim 2-1 po dogrywce.

- Gramy przed własną publicznością i to jest nasz dodatkowy atut, który chcemy wykorzystać - dodaje Zmuda. - Rozgrywki pucharowe to świetna sprawa. Jak wyeliminujemy Omegę, to do Zdzieszowic przyjedzie już markowy zespół. To byłaby duże wydarzenie zarówno dla nas, jak i dla kibiców.

Jeśli podopieczni Ryszarda Remienia pokonają Omegę, to w kolejnej rundzie (26. sierpnia) zagrają u siebie z jednym z zespołów, które w poprzednim sezonie występowały w I lidze.

- Żeby wygrać nie możemy sobie pozwolić na jakiekolwiek zlekceważenie rywala - przyznaje Zmuda.
- Teoretycznie jest to słabszy zespół niż Unia Janikowo, którą pokonaliśmy, ale na boisku może się okazać, że jest zupełnie inaczej. Jeśli jednak zagramy na poziomie, który ostatnio prezentujemy, to powinniśmy awansować do następnej rundy.

- Jesteśmy mocno zmobilizowani - przyznaje bramkarz Ruchu Marcin Feć. - Perspektywa gry w kolejnej rundzie jest dla nas dużym dopingiem. Bardzo byśmy chcieli, żeby nasza przygoda w Pucharze Polski trwałą jak najdłużej, dlatego nie wyobrażam sobie, żebyśmy mogli odpaść już po meczu z Omegą. Nie znaczy to jednak, że nie doceniamy przeciwników. Na pewno nie będzie łatwo o awans, bo oni pewnie też myślą o nim.

Ruch nie wystąpi w tym meczu w najsilniejszym zestawieniu. Podobnie jak na inaugurację ligi trener Remień nie będzie mógł skorzystać z Łukasza Damrata. 20-letni środkowy pomocnik zdzieszowickiej drużyny leczy bowiem uraz kostki, którego nabawił się w sparingu ze Startem Bogdanowice dziesięć dni temu.

Ruch Zdzieszowice - Omega Kleszczów. Dziś, godz. 17.00, stadion ul. Rozwadzka. Bilety: 8 i 6 zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska