Ruch Zdzieszowice podejmuje dziś w Pucharze Polski Unię Janikowo

fot. Sebastian Stemplewski
Kibice Ruchu już nie raz udowadniali, że potrafią być "dwunastym“ zawodnikiem drużyny.
Kibice Ruchu już nie raz udowadniali, że potrafią być "dwunastym“ zawodnikiem drużyny. fot. Sebastian Stemplewski
III-ligowy Ruch Zdzieszowice podejmie dziś na własnym stadionie w meczu Pucharu Polski grającą o klasę wyżej Unię Janikowo.

Dziś gra też MKS

Dziś gra też MKS

W rundzie przedwstępnej jest też nasz drugi reprezentant - beniaminek I ligi MKS Kluczbork. Podopieczni Grzegorza Kowalskiego zagrają w Kątach Wrocławskich z miejscowym Motobi.
To z tego III-ligowca do MKS-u trafił kilka dni temu napastnik Arkadiusz Półchłopek. W dzisiejszym meczu on jednak nie zagra. Zmaga się bowiem z drobnym urazem. Na boisko nie wybiegną też dwaj inni zawodnicy. Paweł Odrzywolski też leczy kontuzję, a Marcel Surowiak jest chory.

- Zarys wyjściowej jedenastki na pierwszy mecz ligowy mam - mówi trener Kowalski. - W kadrze jest jednak 23 zawodników i każdy z nich ma w założeniu spełniać I-ligowe kryteria. Pewnie więc w meczu z Motobi trochę pokombinuję ze składem. Nie zmienia to faktu, że ten mecz chcemy wygrać.

- Puchar Polski, to zawsze jest fajna przygoda - dodaje obrońca MKS-u Dawid Nowacki. - Dobrze byłoby grać w nim jak najdłużej, tak żeby przyjechały do nas w kolejnych rundach zespoły z ekstraklasy. Żeby o tym myśleć, trzeba najpierw pokonać pierwszą przeszkodę.
Jeśli MKS zwycięży w starciu z Motobi, w następnej rundzie (12. sierpnia) zagra na własnym boisku. Rywalem będzie lepszy zespół z pary Korona II Kielce - Ślęza Wrocław.

Puchar Polski to piękne rozgrywki dla zespołów z niższych lig, takich jak nasz - mówi szkoleniowiec Ruchu Ryszard Remień. - To zawsze okazja na grę z teoretycznie lepszym rywalem. To również niewątpliwie atrakcja dla naszych kibiców.

Można więc spodziewać się dziś wielu widzów na stadionie w Zdzieszowicach.
Zespół z Janikowa jeszcze w sezonie 2006/07 występował na zapleczu ekstraklasy. W poprzednim był II-ligowym średniakiem kończąc rozgrywki na 10. miejscu.

Szkoleniowiec Ruchu ma dobre rozeznanie jeśli chodzi o zespoły z Pomorza i Kujaw, skąd też jest Unia. Pracował bowiem w przeszłości w Kujawiaku Włocławek.

- W przerwie letniej doszło do kilku zmian w Unii - opisuje trener Remień. - W teorii ten zespół może jest trochę słabszy niż w poprzednim sezonie, ale to tylko papierowe dywagacje. O ich sile niech świadczy fakt, że w ostatni weekend na inaugurację rozgrywek II ligi wygrali z Olimpią Grudziądz 3-2, choć do przerwy przegrywali 0-2. Szanse na awans obu zespołów należy ocenić po równo. Naszym atutem jest własny stadion i żywiołowi kibice, na których doping liczymy.

W pucharze nie ma obowiązku wystawiania trzech młodzieżowców jak to jest w III lidze. Czy to oznacza, że ci w barwach Ruchu nie wyjdą w pierwszej jedenastce?

- To nie jest wcale przesądzone, bo Przemek Bella, Tomek Damrat czy Dawid Kiliński bardzo dobrze prezentują się na treningach i w sparingach, a i z pozostałych młodych graczy jestem zadowolony - mówi Remień. - Będę miał o czym myśleć zestawiając skład.

W naszym zespole zabraknie tylko Daniela Rychlewicza, który musi pauzować za żółte kartki.

- Ten mecz to ważne wydarzenie dla nas i kibiców - mówi obrońca Ruchu Tomasz Drąg. - Chcemy wygrać, tak żeby nasza przygoda z Pucharem Polski nadal trwała.
Jeśli Ruch pokona Unię, to w kolejnej rundzie (12. sierpnia) zagra u siebie ze zwycięzcą z pary Omega Kleszczów - Jarota Jarocin.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska