Ruch Zdzieszowice pokonał Nielbę Wągrowiec 2-0

fot. Sławomir Jakubowski
Marcin Rogowski (z prawej) wrócił do gry w pierwszej drużynie Ruchu po 1,5 miesiąca.
Marcin Rogowski (z prawej) wrócił do gry w pierwszej drużynie Ruchu po 1,5 miesiąca. fot. Sławomir Jakubowski
Po emocjonującym spotkaniu, które oba zespoły kończyły w dziesiątkę, trzy punkty zostały w Zdzieszowicach.

W odmienionym zestawieniu przystąpiły do spotkania z ekipą z Wągrowca popularne "Zdzichy". Na ławce zasiadł lider zespołu Adam Giesa, zaś na boisku pojawili się dawno nie oglądani Marcin Rogowski i Tomasz Cieślak.

- Chciałem wpompować trochę nowej krwi w zespół - przyznał trener Ruchu Andrzej Polak. - Zmiany personalne sprawdziły się. Na prawej pomocy przyzwoicie zaprezentował się Rogowski. Natomiast z przodu zagrał "Nakat" (Tomasz Kasprzyk - dop. red.), który lubi grę jeden na jeden. I w tym spotkaniu potwierdził, że dobrze sobie w takich sytuacjach radzi.

Miejscowi rozpoczęli od mocnego uderzenia, szybko wypracowując sobie dogodne sytuacje.
- W pierwszych 15-20 minutach powinniśmy strzelić dwie, trzy bramki - przekonywał Kasprzyk.
Wkrótce ten zawodnik popisał się efektownym dryblingiem i asystował przy bramce Rogowskiego.
- Tomek zagrał prostopadłą piłkę - opisywał Rogowski - Zobaczyłem, że bramkarz wychodzi z bramki i umieściłem mu piłkę pomiędzy nogami.

Protokół

Protokół

Ruch Zdzieszowice - Nielba Wągrowiec 2-0 (1-0)
1-0 Rogowski - 24., 2-0 Kasprzyk - 63.
Ruch: Feć - Cieślak, Drąg, Sobota, Dyczek - Rogowski (65. Giesa), M. Kapłon (83. Bella), Ł. Damrat, Kiliński - Kasprzyk (89. S. Polak), T. Damrat (90. Nowosielski). Trener Andrzej Polak
Nielba: Wosicki - Kotarski, Królak, Tomczak (31. Sarbinowski) - Witomski, Klawiński, Figaszewski, Mikołajczak, Gryszczyński (85. Modlibowski)- Leśniewski, Pietrowski (74. Luboński). Trener Krzysztof Knychała.
Sędziował Krzysztof Maciaszczyk (Drezdenko). Żółte kartki: Drąg, Kiliński, Giesa - Kotarski, Mikołajczak, Pietrowski. Czerwone kartki: Giesa (90. za dwie żółte) - Kotarski (83. za dwie żółte). Widzów 450.

Po przerwie gra toczyła się już przy przewadze gości.
- Wiatr, który sprzyjał gościom spowodował ich przewagę - podkreślał trener Polak. - Otrząsnęliśmy się dopiero w końcówce spotkania.

Druga odsłona przyniosła trafienie Kasprzyka, który przypieczętował wygraną.
- Wyszliśmy z szybką kontrą i Łukasz Damrat zagrał w moją stronę - opisywał Kasprzyk. - Przyjąłem piłkę, która lekko mi skozłowała. Zauważyłem, że bramkarz wyszedł i przelobowałem go. W drugiej połowie trochę oddaliśmy pole rywalowi, ale skończyło się dobrze.

W końcówce spotkania niefrasobliwie zachował się Giesa, który otrzymał dwie żółte kartki, musiał opuścić plac gry i zabraknie go w ostatnim spotkaniu ze Słubicami.
Trzy punkty fetowali po meczu sympatycy Ruchu.

- Dobre widowisko i zasłużona wygrana - cieszył się Mateusz Wajs. - "Zdzichy" zagrały konsekwentnie, a po strzeleniu pierwszej bramki dopełniły formalności zdobywając drugą.
Powody do zadowolenia miał również Rogowski.

- Praktycznie półtora miesiąca nie grałem - zaznaczał popularny "Rogi". - Myślę, że po długiej przerwie moja gra wyglądała poprawnie. Chciałbym grać częściej w pierwszym składzie, ale to już jest w gestii trenera.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska