W pierwszej, znacznie mnie ciekawej, połowie już po kwadransie mogło być 1-0. Aktywny na prawym skrzydle Denis Sotor podaniem znalazł w polu karnym gości Łukasza Damrata, niestety kapitan miejscowych mając przed sobą jedynie bramkarza zbyt długo zwlekał z oddaniem strzału i w ostatniej chwili ofiarnym wślizgiem zdołał go powstrzymać Dariusz Rucki. Przyjezdni nieco dłużej utrzymywali się przy piłce, ale ich akcje nie przynosiły efektu, bo w tej części gry piłkarze Wojciecha Gumoli nie oddali ani jednego strzału na bramkę Patryka Sochackiego.
Dużo bardziej zapracowany był jego vis a vis w bramce bielszczan. W 28.min piłkę rozprowadził Jarosław Wieczorek, a podanie Jakuba Czajkowskiego otworzyło drogę do bramki Dawidowi Kilińskiemu. „Killer” trafił jednak wprost w bramkarza, a kilka minut później uderzeniem z rzutu wolnego ostemplował poprzeczkę.
Skrzydłowy „Zdzichów” strzeleckie fatum przełamał na początku drugiej odsłony. Sprytem przy błyskawicznym rozegraniu rzutu wolnego błysnął Wieczorek, a Sotor mając sporo miejsca i czasu posłał futbolówkę na 11 metr szesnastki Rekordu. Tam Czapliński przytomnie przepuścił ją między nogami, a Kiliński zrobił swoje trafiając między słupki. Filmowa akcja zdzieszowiczan zakończyła się obowiązkową kołyską dla Patryka Sochackiego i Denisa Sotora, którym niedawno urodziły się dzieci.
Zdobyty gol dodał gospodarzom skrzydeł, a z przebiegu gry wydawało się, że podwyższenie prowadzenia jest tylko kwestią czasu. Dwa razy przed szansą pokonania bialskiego golkipera stawał Wieczorek, ale mocno naciskany przez obrońców nie zdołał oszukać Pawła Góry. W 64.min defensorom Rekordu uciekł Czapliński, lecz będąc oko w oko z bramkarzem spudłował. Wyborną okazję zmarnował także Daniel Nowak, którego kilkudziesięciometrową szarżę udaną interwencją zatrzymał dobrze dysponowany Góra.
Szansy na zmianę wyniku szukał jeszcze uderzeniem z dystansu Dariusz Zapotoczny, ale piłka tylko poszybowała nad poprzeczką. Co nie udało się gospodarzom, powiodło się gościom, którzy w końcówce zepchnęli zdzieszowiczan do obrony. Ostatnie dośrodkowanie meczu trafiło do wprowadzonego po przerwie Michała Bojdysa, a ten w wielkim zamieszaniu podbramkowym trafił do siatki ratując swojej drużynie cenny punkt. Chwilę później wrocławski arbiter zakończył spotkanie.
Ruch Zdzieszowice – Rekord Bielsko-Biała 1-1 (0-0)
Bramki: 1-0 Kiliński-55., 1-1 Bojdys-90.
Ruch: Sochacki – Nowak, Bachor, Kostrzycki, Sowiński – Sotor (76.Zapotoczny), Damrat, Czajkowski, Kiliński – Wieczorek – CzaplińskiI (72.Szatkowski, 87.Wanat). Trener Adam Nocoń.
Rekord: Góra - Waliczek, Rucki (51.Bojdys), Dudek (51.Ogrocki), Gaudyn - Maślorz Profic, Szymański, Sobik - Hilbrycht (67.Skrzypiec), Szędzielarz. Trener Wojciech Gumola.
Sędziował Damian Sylwestrzak (Wrocław).
Żółte kartki: Czapliński, Czajkowski - Maślorz
Widzów 250.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?