Ruch Zdzieszowice wygrał z Nielbą Wągrowiec

Sebastian Stemplewski
Mariusz Kapłon pięknym strzałem zdobył pierwszą bramkę dla Ruchu.
Mariusz Kapłon pięknym strzałem zdobył pierwszą bramkę dla Ruchu. Sebastian Stemplewski
Nasz zespół pokonał 4-1 Nielbę Wągrowiec.

Protokół

Ruch Zdzieszowice - Nielba Wągrowiec 4-1 (1-0)
1-0 Kapłon - 45., 2-0 T. Damrat - 58., 2-1 Gryszczyński - 77., 3-1 Bukowiec - 79., 4-1 Kasprzyk - 87.

Ruch: Feć - Rewucki (80. Kurc), Bachor, Drąg, Bobiński - Kasprzyk, Kapłon, Bukowiec, Kiliński (72. Rychlewicz) - Buchała (59. Juszczak), T. Damrat (76. S. Polak). Trener Andrzej Polak.

Nielba: Wicher - Mikołajczak (69. Mrozik), Ignasiński, Poznański, Tomczak (46. Wolkiewicz) - Szczepaniak (89. Bartkowiak), Klawiński, Figaszewski, Spławski, Gryszczyński - Fall. Trener Krzysztof Knychała.

Sędziował Andrzej Chudy (Zabrze). Żółte kartki: Rewucki, Drąg, Kasprzyk, Buchała - Klawiński, Figaszewski. Widzów 500.

Efektowne i wysokie zwycięstwo odniosła na inaugurację sezonu drużyna Ruchu. Co równie ważne po meczu była chłodna analiza występu. Sami zdzieszowiccy zawodnicy jak i trener Andrzej Polak nieco kręcili nosami na grę zespołu. - Nie ma co popadać w nadmierny optymizm, wynik nie odzwierciedla w pełni tego co było na boisku. Nielba była groźnym zespołem - oceniał pomocnik Ruchu Mateusz Bukowiec. - Trochę za dużo było przestojów w naszej grze - dodawał trener Polak.

Chyba jednak były to oceny zbyt surowe. Ruch zagrał bowiem bardzo dobrze i wygrał jak najbardziej zasłużenie, choć trzeba przyznać że rzeczywiście zdarzały się mu momenty przestoju. Kibice byli jednak w pełni usatysfakcjonowani. Zobaczyli ciekawy mecz, pięć w większości ładnych goli, a co najważniejsze mogli się cieszyć ze zwycięstwa.

Ruch od początku przejął inicjatywę. Groźnie na bramkę gości uderzali Roland Buchała i Tomasz Damrat, ale golkiper Nielby Mikołaj Wicher był na posterunku. W 13. min dobrej okazji nie wykorzystał Buchała, który po dośrodkowaniu Damrata niecelnie główkował. Zespół z Wągrowca poważnie zagroził naszej bramce w 30. min. Wówczas Łukasz Spławski był blisko zdobycia gola, ale minimalnie spudłował.

"Zdzichy" na prowadzenie wyszły w doliczonym czasie pierwszej odsłony. Tomasz Kasprzyk zagrał z rzutu rożnego do Mariusza Kapłona, a ten popisał się pięknym strzałem z 20 metrów. Po rozpoczęciu drugiej odsłony obie drużyny miały po jednej dogodnej okazji. Strzał Mateusza Bukowca w dobrym stylu obronił jednak Wicher, a bramkarz Ruchu Marcin Feć nie dał się zaskoczyć po groźnym uderzeniu Łukasza Szczepaniaka.

W 58. min było 2-0 po składnej akcji. Z prawej strony dośrodkował Kasprzyk, a Damrat wydawało się, że uderzył za lekko. Piłka jednak po koźle wpadła do siatki. Nielba kontaktową bramkę zdobyła w 77. min. Wówczas to ładnym strzałem z rzutu wolnego z 20 metrów popisał się Krzysztof Gryszczyński i Feć był bez szans. Po chwili szczęście uśmiechnęło się do Ruchu. W dogodnej sytuacji znalazł się Spławski, ale spudłował strzelając z 15 metrów. Nie minęło 60 sekund, a gospodarze znów prowadzili dwoma bramkami. Mocno z rzutu wolnego z 20 metrów uderzył Bukowiec i Wicher skapitulował po raz trzeci. Przy czwartej bramce dla Ruchu bramkarz Nielby popełnił kiks. Z rzutu wolnego z ponad 35 metrów spod linii bocznej piłkę wrzucał Kasprzyk. Chcąc dośrodkować uczynił to nieco za mocno, a Wicher razem z futbolówką wpadł do siatki.

- Zaczęliśmy sezon od zwycięstwa i oby tak było dalej - podsumował wyróżniający się na boisku Kapłon.
Po tej wygranej nasz zespół razem z Chojniczanką Chojnice lideruje tabeli II ligi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska