Ruch Zdzieszowice zagra dziś z Calisią Kalisz

Oliwer Kubus
Oliwer Kubus
Rafał Bobiński (z prawej) póki co jest pewniakiem do gry na boku defensywy Ruchu.
Rafał Bobiński (z prawej) póki co jest pewniakiem do gry na boku defensywy Ruchu. Oliwer Kubus
Ruch Zdzieszowice po dwóch słabiutkich występach w sobotę zaprezentował się znacznie lepiej i przywieźli punkt z trudnego terenu w Bytowie. Już dziś chcą udowodnić, że forma przychodzi, a przekonać ma się o tym Calisia.

Spotkanie z ekipą z Kalisza pierwotnie miało się odbyć w ramach pierwszej kolejki, ale wówczas zespołu z Wielkopolski nie było jeszcze w II lidze, a w terminarzu figurował Ruch Radzionków.

Ten ostatni się jednak wycofał i Calisia niespełna dwa tygodnie temu, już po inauguracji, wróciła do ligi mimo wcześniejszego spadku.

W efekcie zespół, który prowadzi były reprezentant Polski Sławomir Majak, był budowany naprędce. W jego składzie trudno szukać uznanych piłkarzy, choć pozyskana w ostatnim tygodniu trójka Marcin Dymkowski (ostatnio MKS Kluczbork), Artur Melon i Kamil Zieliński na pewno jest sporym wzmocnieniem. Calisia do tej pory rozegrała jeden mecz, w którym zremisowała w Turku z tamtejszym Turem 1-1, choć prowadziła jeszcze w 93. min.

- W naszej grze jest sporo niedociągnięć i gołym okiem widać, że nie jesteśmy zgrani - mówi Sławomir Majak. - Ale czas działa na naszą korzyść i wierzę, że już w Zdzieszowicach będzie to wyglądało znacznie lepiej. Jeżeli podeprzemy to walką i charakterem, to możemy się pokusić o punkty z Ruchem.

- Rywal przygotowywał się do występów w niższej lidze, ale to nie oznacza, że jest słaby i możemy go pokonać - uważa trener Ruchu Zdzieszowice Stanisław Wróbel. - Jestem oczywiście optymistycznie nastawiony, ale związane to jest przede wszystkim z naszą dyspozycją.

Po dwóch słabych meczach (porażki 0-5 z Flotą Świnoujście w Pucharze Polski i 2-4 z Chrobrym Głogów w lidze - przyp. red.) w Bytowie zaprezentowaliśmy się zupełnie dobrze. Pokazaliśmy zdecydowanie większą determinację w grze, a zwłaszcza odpowiedzialność w defensywie. To pokazało, że możemy grać lepiej i życzyłbym sobie, żebyśmy w każdym spotkaniu prezentowali się tak jak na boisku Bytovii.

Szkoleniowca naszego zespołu szczególnie musi cieszyć postawa w obronie. Dziesięć straconych bramek w czterech oficjalnych spotkaniach napawało niepokojem, a pamiętać należy, że defensywa była najmocniejszym punktem Ruchu. Tyle, że latem ubyli z niej bramkarz Marcin Feć, Tomasz Drąg i Piotr Kurc, którzy grali najczęściej.

- Zespół w ogóle zmienił oblicze, jest wielu młodych, którzy poznają drugą ligę i cała "jedenastka" musiała znaleźć wspólny język - dodaje trener Wróbel. - Praca na treningach i zaangażowanie dadzą efekty i mam nadzieję, że zawodnicy już to zrozumieli, a punkt w Bytowie wywalczony determinacją powinien dodać im wiary. Jeżeli do tego dojdą indywidualne umiejętności poszczególnych piłkarzy, to będziemy punktować regularnie, a osobiście liczę, że po pierwsze trzy sięgniemy z Calisią.

Ruch Zdzieszowice - Calisia Kalisz. Dziś, godz. 17.00. Stadion ul. Rozwadzka. Bilety 10 i 6 zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska