Spotkanie z ekipą z Kalisza pierwotnie miało się odbyć w ramach pierwszej kolejki, ale wówczas zespołu z Wielkopolski nie było jeszcze w II lidze, a w terminarzu figurował Ruch Radzionków.
Ten ostatni się jednak wycofał i Calisia niespełna dwa tygodnie temu, już po inauguracji, wróciła do ligi mimo wcześniejszego spadku.
W efekcie zespół, który prowadzi były reprezentant Polski Sławomir Majak, był budowany naprędce. W jego składzie trudno szukać uznanych piłkarzy, choć pozyskana w ostatnim tygodniu trójka Marcin Dymkowski (ostatnio MKS Kluczbork), Artur Melon i Kamil Zieliński na pewno jest sporym wzmocnieniem. Calisia do tej pory rozegrała jeden mecz, w którym zremisowała w Turku z tamtejszym Turem 1-1, choć prowadziła jeszcze w 93. min.
- W naszej grze jest sporo niedociągnięć i gołym okiem widać, że nie jesteśmy zgrani - mówi Sławomir Majak. - Ale czas działa na naszą korzyść i wierzę, że już w Zdzieszowicach będzie to wyglądało znacznie lepiej. Jeżeli podeprzemy to walką i charakterem, to możemy się pokusić o punkty z Ruchem.
- Rywal przygotowywał się do występów w niższej lidze, ale to nie oznacza, że jest słaby i możemy go pokonać - uważa trener Ruchu Zdzieszowice Stanisław Wróbel. - Jestem oczywiście optymistycznie nastawiony, ale związane to jest przede wszystkim z naszą dyspozycją.
Po dwóch słabych meczach (porażki 0-5 z Flotą Świnoujście w Pucharze Polski i 2-4 z Chrobrym Głogów w lidze - przyp. red.) w Bytowie zaprezentowaliśmy się zupełnie dobrze. Pokazaliśmy zdecydowanie większą determinację w grze, a zwłaszcza odpowiedzialność w defensywie. To pokazało, że możemy grać lepiej i życzyłbym sobie, żebyśmy w każdym spotkaniu prezentowali się tak jak na boisku Bytovii.
Szkoleniowca naszego zespołu szczególnie musi cieszyć postawa w obronie. Dziesięć straconych bramek w czterech oficjalnych spotkaniach napawało niepokojem, a pamiętać należy, że defensywa była najmocniejszym punktem Ruchu. Tyle, że latem ubyli z niej bramkarz Marcin Feć, Tomasz Drąg i Piotr Kurc, którzy grali najczęściej.
- Zespół w ogóle zmienił oblicze, jest wielu młodych, którzy poznają drugą ligę i cała "jedenastka" musiała znaleźć wspólny język - dodaje trener Wróbel. - Praca na treningach i zaangażowanie dadzą efekty i mam nadzieję, że zawodnicy już to zrozumieli, a punkt w Bytowie wywalczony determinacją powinien dodać im wiary. Jeżeli do tego dojdą indywidualne umiejętności poszczególnych piłkarzy, to będziemy punktować regularnie, a osobiście liczę, że po pierwsze trzy sięgniemy z Calisią.
Ruch Zdzieszowice - Calisia Kalisz. Dziś, godz. 17.00. Stadion ul. Rozwadzka. Bilety 10 i 6 zł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?