Rudniki walczą z kryzysem klimatycznym. W gminie nasadzono 190 drzew [zdjęcia]

Mirosław Dragon
Mirosław Dragon
Akcja sadzenia drzew w gminie Rudniki
Akcja sadzenia drzew w gminie Rudniki UG Rudniki
Uderzenie pioruna zniszczyło niedawno pomnik przyrody: starą lipę rosnącą przy dworcu PKP Jaworzno. W zamian gmina wraz z uczniami wszystkich szkół nasadziła aż 190 drzew.

- W tym roku straciliśmy jeden z naszych pomników przyrody: ogromną lipę, która rosła obok stacji PKP Jaworzno w Julianpolu. Piorun uderzył w tę lipę i odłamała się znaczna część drzewa. Ekspertyza dendrologiczna wskazała, że trzeba całkowicie usunąć pozostałości drzewa - mówi wójt Grzegorz Domański. - W jej miejsce kupiliśmy 190 drzew, które zostały przekazane i nasadzone w całej gminie. Mamy nadzieję, że będą rosły równie długo, co lipa z Julianpola.

Zabytkowa lipa przy stacji PKP Jaworzno w Julianpolu
Zabytkowa lipa przy stacji PKP Jaworzno w Julianpolu Google Street View

- Nasza akcja sadzenia drzew miała na celu zjednoczenie nas wszystkich wokół przyrody, którą musimy chronić i pielęgnować. W obliczu globalnych zmian klimatycznych oraz wobec konieczności redukcji emisji dwutlenku węgla, drzewa są nam niezwykle potrzebne - dodaje Grzegorz Domański. - Lasy i drzewa zapewniają nam nie tylko życiodajny tlen, ale także oczyszczają powietrze z pyłów i gazów, wpływają korzystnie na klimat i na nasze samopoczucie. Chłodzą w czasie upału, osłaniają w czasie mrozów, wiatrów, ulew. Są również domem dla wielu gatunków: zarówno roślin jak i zwierząt.

Urząd gminy kupił drzewa i zaprosił do akcji sadzenia drzew szkoły, przedszkola, jednostki Ochotniczych Straży Pożarnych oraz sołectwa. Drzewa zostały posadzone w całej gminie Rudniki!

  • szkoła w Cieciułowie: zasadziła 2 dęby szypułkowe,
  • szkoła w Dalachowie: 3 dęby szypułkowe,
  • szkoła w Jaworznie: 8 dębów szypułkowych,
  • przedszkole w Jaworznie: 2 dęby szypułkowe,
  • szkoła w Rudnikach: 2 dęby szypułkowe,
  • szkoła w Żytniowie: 3 dęby szypułkowe,
  • przedszkole w Rudnikach: 1 dąb szypułkowy,
  • żłobek w Rudnikach: 2 klony,
  • OSP w Mostkach: 5 lip drobnolistnych i 10 dębów szypułkowych,
  • sołectwo Mostki: 80 sosen i 5 klonów,
  • sołectwo Janinów: 18 lip drobnolistnych oraz 3 jarzęby szwedzkie,
  • sołectwo Mirowszczyzna: 12 klonów i 3 lipy drobnolistne,
  • sołectwo Odcinek: 1 dąb szypułkowy,
  • urząd gminy w Rudnikach nasadził na działce gminnej w Łazach aż 30 lip drobnolistnych.

- Dodatkowo w ramach akcji #sadziMY rozdaliśmy mieszkańcom drzewka otrzymane od Nadleśnictwa Wieluń: 20 sosen, 37 świerków, 5 grabów, 8 buków oraz 9 klonów - wylicza Roksana Kucharska z urzędu gminy w Rudnikach. - Oprócz tego sadzimy również dużo drzew w ramach nasadzeń zastępczych.

- Chcemy powtarzać akcje nasadzeń. Dobrą okazją jest przypadający na 10 października Dzień Drzewa - zapowiada Roksana Kucharska.

Coraz mniej drzew - coraz większa betonoza

Jan Mencwel, autor książki „Betonoza", pokazał wielką skalę wycinki drzew w Polsce. Tylko w ciągu trzech lat w polskich miastach wojewódzkich wycięto ponad 800 tysięcy drzew. Tyle drzew zajmuje w sumie blisko 2600 hektarów, czyli połowa rezerwatu ścisłego Puszczy Białowieskiej.

W czasie obowiązywania słynnej lex Szyszko, kiedy można było ciąć bez zezwoleń, według szacunków Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w całej Polsce wycięto 1,5 miliona drzew.

Najwyższa Izba Kontroli zbadała dwieście inwestycji w Polsce i podliczyła, że przy jednej miejskiej inwestycji przy każdej z nich wycina się średnio 123 drzewa. Nie zawsze robione są nawet nasadzenia następcze. Te nasadzenia nie są kontrolowane, a wiele sadzonek drzewa z nich po kilku latach i tak usycha.

- Żeby odtworzyć 150-letnie wycięte drzewo, trzeba czekać 150 lat - zwraca uwagę Fundacja EkoRozwoju.

Jan Mencwel zwraca uwagę na rewitalizację centrów polskich miast, która w skrócie polega na zmianie z zielonego w szare. - czyli usuwaniu drzew i zieleni, a zastępowaniu ich płytami betonowymi i granitowymi. Ulubione rynki polskich włodarzy to wybetonowany plac z podświetlaną fontanną w środku.

W ten sposób powstają tzw. miejskie wyspy ciepła, na których temperatura latem jest kilka, a nawet kilkanaście stopni Celsjusza wyższa, niż na terenach zielonych, w cieniu drzew.

Dąb Dzidek rosnący w Sołtysach (gm. Praszka) bierze udział w konkursie Drzewo Roku 2015”, organizowanym przez ekologiczny Klub Gaja.Dzidek dostał się do finałowej szesnastki (spośród 115 zgłoszeń z całej Polski) jako jedyne drzewo z Opolszczyzny.To dąb bezszypułkowy. Ma około 250 lat, 4 metry w obwodzie i jest wysoki na 22 metry. Dąb rośnie w ogrodzie dawnej leśniczówki, którą kupiła Anna Jasińska. Głosowanie potrwa do końca czerwca na stronie  www.drzeworoku.plKażdy internauta może oddać tylko jeden głos. Dzidek na razie jest na przedostatnim miejscu, więc każdy głos jest na wagę złota.

Głosuj na Dzidka. Dąb z Opolszczyzny w finale konkursu Drzew...

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska