Ruiny leśniczówki i opuszczona stacja kolejowa. Oto tajemnice głubczyckiego Lasu Marysieńka

Red
Wędrując przez głubczycki las można natknąć się na liczne ruiny i opuszczone budynki.
Wędrując przez głubczycki las można natknąć się na liczne ruiny i opuszczone budynki.
Choć głubczycki las wciąż jest miejscem chętnie odwiedzanym przez rowerzystów i spacerowiczów, lata świetności ma już dawno za sobą. Przed II wojną światową Marysieńka była jednym z najpopularniejszych miejsc wypoczynku Górnoślązaków. Rzesze turystów przyciągały dobrze oznaczone leśne ścieżki, gospody leśne i stacja kolejowa dobrze skomunikowana z miastami regionu. Dziś z wielu tych miejsc pozostały tylko ruiny.

Skąd nazwa Marysieńka?

Jeszcze w średniowieczu głubczycki las nazywano powszechnie Lasem Bukowym, jego nazwa funkcjonująca w społeczeństwie uległa jednak zmianie w XVII wieku. Jak głoszą lokalne przekazy, w lesie zatrzymać się miała żona króla Jana III Sobieskiego – Marysieńka, kiedy ten ciągnął ze swoją armią na odsiecz Wiedniowi.

Azyl czarownic i tajemnicza staruszka

Przed wiekami Marysieńka uznawana była za azyl czarownic. Miały się tu odbywać magiczne spotkania, a nawet spotkania z samym diabłem.

- W XVI wieku na ziemi głubczyckiej odbywały się wielkie sądy nad czarownicami i czarownikami, którzy byli oskarżeni o kontakty z diabłem. Prawie wszystkie sądy kończył ten sam wyrok — spalenie na stosie. Spalono wiele czarownic i wielu czarowników, głównie z Grobnik, Krasnego Pola, Nowej Wsi Głubczyckiej, Bernacie, Szonowa. Rozprzestrzeniały się plotki, że czarownice spotykają się przeważnie w głubczyckim lesie i na Kociej Górze koło Pietrowic. Tam miały odbywać się spotkania z diabłem i sporządzanie czarodziejskiej maści – czytamy w wydanej w 2013 roku książce „Głubczyckie Legendy i Podania Ludowe” autorstwa dr Katarzyny Maler.

Wiele osób wierzy, że siły nadprzyrodzone obecne są w Marysieńce do dziś. Kilka lat temu ogólnopolskie media obiegła informacja o tajemniczej staruszce pojawiającej się w lasach całej Polski, między innymi w Marysieńce.

Według przekazów przerażająca staruszka pchać miała przed sobą dziecięcy wózek, w którym nie miała jednak dziecka. Była za to lalka bez oczu. Kobieta miała mówić, że przychodzi do lasu, bo tylko tu jej dziecko grzecznie śpi.

Stacja kolejowa Głubczyce – Las

Tutejsza stacja kolejowa otwarta została w 1903 roku. Przez wiele lat umożliwiała ona łatwy dostęp do lasu mieszkańcom z całego regionu. Była częścią linii kolejowej Racibórz-Racławice Śląskie. Dziś pozostały po niej tylko ruiny. Można łatwo do nich trafić, przyjeżdżając na pierwszy, leśny parking od strony Głubczyc i kierując się w pierwszą od lewej leśną ścieżkę.

Ruiny leśniczówki

Na skraju lasu jadąc w stronę miejscowości Tarnkowa znajdują się ruiny ceglanego pałacyku. Zgodnie z informacjami z przedwojennych pocztówek mieściła się tam niegdyś siedziba nadleśnictwa. W jej pobliżu stała też przed laty popularna wśród lokalnych mieszkańców Winiarnia Münzera.

Wilcze stawy i kamieniołom

Przemierzając leśne ścieżki, możemy też natrafić na trzy zbiorniki wodne. Pierwszym z nich jest stary, zalany kamieniołom. Pozostałe to tzw. wilcze stawy to przy nich funkcjonowała kiedyś restauracja Wilczy Staw. Przy jednym ze stawów jeszcze kilka lat temu stała (dziś już zniszczona) kamienna figura wilka.

Marysieńka – jak dojechać?

Do „Marysieńki” prowadzi będąca pomnikiem przyrody trzyrzędowa aleja Lipowa. Aby do niej dotrzeć, za cmentarzem komunalnym (jadąc od strony Opola) zjeżdżamy z drogi głównej i skręcamy w prawo.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska