Rumuni kradli kable w całej Polsce. Proceder wykryli śledczy z Olesna

Mirosław Dragon
Mirosław Dragon
Podejrzanych o kradzieże kabli obywateli Rumunii policjanci zatrzymali w listopadzie 2016 r.
Podejrzanych o kradzieże kabli obywateli Rumunii policjanci zatrzymali w listopadzie 2016 r. Policja Olesno
W Sądzie Rejonowym w Oleśnie rusza proces pięciu Rumunów, oskarżonych o kradzież miedzianych kabli z linii telefonicznych. Grozi im do 8 lat więzienia.

Złodzieje zostali złapani na gorącym uczynku w listopadzie 2016 roku w Dobrodzieniu. Policjanci ruszyli w pościg za volkswagenem passatem. Kierowca po pewnym czasie porzucił auto i zaczął uciekać pieszo. W błocie zgubił nawet buty!

Kiedy mundurowi go dopadli, okazało się, że w aucie miał 255 kg miedzianych kabli. Śledczy szybko odkryli, że nie działał sam. Zatrzymali w sumie 5 osób. Wszyscy są obywatelami Rumunii.

Zdaniem śledczych kradli miedziane kable w różnych częściach Polski, także w kilku miejscach na Opolszczyźnie.

Oleska prokuratura prowadziła zbiorcze postępowanie. Zbierała materiały łącznie z 54 prokuratur i jednostek policji z sześciu województw. Akta sprawy mają 18 tomów, sam akt oskarżenia liczy 65 stron.

- Pokrzywdzonymi są Orange Polska i PKP Utrzymanie - informuje Daniel Jakubiec, zastępca prokuratora rejonowego w Oleśnie. - Przy czym największe straty nie dotyczą samej kradzieży kabli, tylko niszczenia elementów wchodzących w skład sieci telekomunikacyjnej i linii kolejowej oraz spowodowania przez to zakłócenia działania sieci i linii.

Oprócz kabli telefonicznych sprawcy ukradli także elementy z trakcji kolejowej na linii Łódź Kaliska - Tuplice.

Czterech z 5 oskarżonych czeka od ponad pół roku na proces w areszcie.

Mihai G., Stefan C. i Iordache C. usłyszeli po 54 zarzuty, Mihai C. 32 zarzuty, a Victor C. jeden zarzut- pomagał kolegom w kradzieży pod Dobrodzieniem, podczas której szajka wpadła. Mają od 24 do 29 lat, wszyscy są zameldowani w Polsce (w Jeleniej Górze i w Nędzy koło Raciborza).

Czterech z nich było wcześniej karanych za podobne kradzieże. Jeden z Rumunów bez zażenowania przyznał się, że „zajmuje się złodziejstwem”. Pozostali utrzymywali się z żebractwa, prac dorywczych czy sprzedaży perfum.

Na terenie Opolszczyzny do kradzieży kabli telefonicznych doszło w Bzionkowie (gm. Dobrodzień), Biestrzynniku (gm. Ozimek), Biadaczu (gm. Kluczbork), Osieku (gm. Strzelce Opolskie), Bobrowie i Mirowszczyźnie (gm. Rudniki).

Podczas każdej z kradzieży złodzieje potrafili ukraść nawet ponad kilometr linii napowietrznej. Na miejscu opalali otulinę, a miedź cięli na kawałki i sprzedawali w punktach skupu złomu.

Za niszczenie sieci telekomunikacyjnych i linii kolejowej oskarżonym grozi od 6 miesięcy do lat 8 więzienia.

Kodeks karny
Art. 254a. Karalne oddziaływanie na przedmioty
Kto zabiera, niszczy, uszkadza lub czyni niezdatnym do użytku element wchodzący w skład sieci wodociągowej, kanalizacyjnej, ciepłowniczej, elektroenergetycznej, gazowej, telekomunikacyjnej albo linii kolejowej, tramwajowej, trolejbusowej lub linii metra, powodując przez to zakłócenie działania całości lub części sieci albo linii, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.

Info z Polski - przegląd najciekawszych informacji ostatnich dni w kraju 8.06.2017

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska