Rusza czwarty przetarg na kozielskie podzamcze

Daniel Polak
- Starania o zagospodarowanie tego obiektu trwają stanowczo za długo - mówi Jarosław Kozłowski, mieszkaniec Kędzierzyna-Koźla.
- Starania o zagospodarowanie tego obiektu trwają stanowczo za długo - mówi Jarosław Kozłowski, mieszkaniec Kędzierzyna-Koźla. Daniel Polak
Miasto ogłosiło kolejny, czwarty już, przetarg na sprzedaż zdewastowanego kozielskiego zabytku. Jeżeli i tym razem nic z tego nie będzie, samo zacznie działać.

Przetarg nie został ogłoszony bez powodu. Na horyzoncie pojawił się bowiem potencjalny inwestor, który jest zainteresowany kupnem i zagospodarowaniem budowli straszącej dziś swoim wyglądem.

- Rozmowy się toczą, dlatego na razie nie chciałbym ujawniać żadnych szczegółów - mówi tajemniczo Tomasz Wantuła, prezydent miasta. Jednocześnie wyraża nadzieję, że tym razem transakcja się powiedzie.

Mieszkańcy czekają na to od lat, gdyż już ekipa byłego prezydenta Wiesława Fąfary, urzędującego do grudnia ubiegłego roku, rozpaliła wielkie nadzieje na to, że podzamcze zamieni się w perełkę kozielskiego Starego Miasta.

Rozpisano trzy przetargi, które niestety zakończyły się niepowodzeniem. Przypomnijmy, że trzeci przetarg miał - jak się wydawało - szansę zostać sfinalizowany. Ogłoszono go z myślą o dwóch biznesmenach z Wysp Brytyjskich, którzy od zakupu zabytku po atrakcyjnej cenie uzależniali przeprowadzenie szeregu wielkich inwestycji w Kędzierzynie-Koźlu.

Samo podzamcze obiecywali przekształcić w luksusowy hotel i zapewniali, że są w stanie sprowadzić do niego jedną z czołowych sieci branży hotelarskiej w Europie.

Opowieści skończyły się wraz z rozpisaniem oficjalnej publicznej licytacji, do której inwestorzy nie przystąpili i cała sprawa spaliła na panewce.

Teraz ma być inaczej. Jeśli negocjacje prowadzone właśnie przez gminę z inwestorem zakończą się sukcesem, obiekt stanowiący jeden z najcenniejszych zabytków Koźla ma szanse podnieść się z ruin.
- Równocześnie opracowujemy inną koncepcję, której realizacja nie byłaby prosta ze względów formalno-prawnych, ale jest możliwa - ujawnia prezydent Kędzierzyna-Koźla.

Miałaby ona polegać na adaptacji budowli na cele kulturalne oraz turystyczne. Możliwe także, że podzamcze stanie się siedzibą uczelni wyższej, która swoje funkcjonowanie zacznie już w przyszłym roku. Władze miasta stawiają sobie uratowanie zabytku za jeden z kluczowych celów, co cieszy okolicznych mieszkańców.

- Nowy prezydent wziął się energicznie za wiele spraw i widać, że nie są to puste słowa. Mam nadzieję, że z podzamczem też zdoła coś zrobić - mówi koźlanka Sabina Wąsik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska