Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Opolu ruszył remont chodnika na wiadukcie

Sławek Szota
Sławek Szota
Drogowcy młotami pneumatycznymi skuwają stary asfalt, odsłaniając żelbetową konstrukcję wiaduktu.
Drogowcy młotami pneumatycznymi skuwają stary asfalt, odsłaniając żelbetową konstrukcję wiaduktu.
Remont każdego chodnika witam z radością zwłaszcza, jeżeli chodzi o trakt tak ważny, łączący centrum miasta z Grudzicami i Nową Wsią Królewską.

Na początek małe tłumaczenie, o który wiadukt chodzi. A nie będzie to proste, bo dają tu znać o sobie "opolskie uliczne chochliki"
Zobacz: Opolskie uliczne chochliki - część I
Według mapy wiadukt stoi przy ulicy Armii Krajowej, ale wszyscy myślą, że jest on przy Obrońców Stalingradu. Jak zamiejscowa ekipa dostała zlecenie wyczyszczenia studzienek na wiadukcie "na Armii Krajowej" to pojechali i przepychali na wiadukcie "na Struga"(tym koło dworca Opole Główne), który niby jest przy Armii Krajowej, chociaż tak naprawdę to ma adres Reymonta.
Czy Szanowni Czytelnicy jeszcze nadążacie, czy już się pogubiliście? W sumie to szczęście wielkie, że ekipa od kanałów w ogóle znalazła jakiś wiadukt. Mogli przecież pojechać na osiedle im. Armii Krajowej i tam szukać "obiektu mostowego".
Ale do rzeczy - zaczęto remontować chodnik na wiadukcie, który ma dla opolan jedną nazwę "ten, jak się jedzie na Strzelce".
Dobrze, że znaleziono fundusze na te prace, bo chodnik wprost "błagał o zmiłowanie". Jego stan trudno było określić jako zadowalający, a ma on "strategiczne znaczenie".
Jest to w zasadzie jedyne sensowne połączenie piesze (i często rowerowe) pomiędzy centrum miasta, a dzielnicami Nowa Wieś Królewska i Grudzice.
W godzinach szczytu potrafią się tu tworzyć prawdziwe pielgrzymki. Na rowerowej mapie Opola wiadukt też jest bardzo ważny, jeżeli go pokonamy, to zanurzamy się w spokojne uliczki Nowej Wsi Królewskiej* i możemy dojechać do jeziorek na Malinie albo dalej i dalej do Kosorowic, Kamienia Śląskiego, na Górę Świętej Anny.
Tak właściwie, skoro wydostaliśmy się z Opola, to możemy jechać bez przeszkód na przysłowiowy "kraj świata".
Rowerzyści tu często (niezbyt legalnie) korzystają z chodników, lecz robią to zdecydowanie bardziej kulturalnie niż w centrum miasta.
Przychodzi mi na myśl tylko jedno wyjaśnienie tego fenomenu - mało kto jeździ tym chodnikiem dla przyjemności, czy po to "żeby się wyżyć". Ludzie dojeżdżają tędy do pracy, sklepów, szkół czy swoich domów. Mało kto jest anonimowy, sporo ludzi zna się z widzenia. Mają świadomość, że jak coś "nawywijają" to nie będą mieli życia w swojej dzielnicy.
No i może jeszcze dzięki temu, że chodnik ma po obu stronach barierki i złoczyńca ma małe szanse, by "zbiec z miejsca wypadku". Spróbuj tu człowieku kogoś najechać, to dostaniesz po gębie na miejscu. A jak się będziesz głupio pytał "Za co?" to ci jeszcze poprawią z drugiej strony "żeby równo puchło".
Rowerzyści mogliby jechać zgodnie z prawem ulicą, ale ... Dla wielu osób pokonanie własnego strachu okazuje się niewykonalne...
Z kolei, gdy w latach 90-tych wiadukt był remontowany, nikt nie brał pod uwagę, że rower będzie stawał się coraz bardziej popularnym środkiem komunikacji i wiaduktu nie poszerzono.
Warto wspomnieć, że prowadzone prace są nieźle oznakowane. To zupełnie inna jakość myślenia niż przed trzema laty, przy montażu ekranów dźwiękochłonnych.
Przeczytaj też: Pośmiejmy się z pieszych w Opolu
Wtedy pieszy dowiadywał się, że nie da rady przejść, jak już był w połowie wiaduktu. Dziś jesteśmy kierowani na drugą stronę jezdni już przy przejściu dla pieszych (co jest rozwiązaniem logicznym, nieprawdaż?) Na tablicy mamy też dodatkową informację - "Zamknięcie chodnika za 155 metrów". Mam, więc czytelną informację, że coś się dzieje w miejscu, którego nie jesteśmy w stanie dostrzec.
* trasa na Malinę wygląda mniej więcej tak:na końcu wiaduktu skręt w prawo w ulicę Londzina, potem w lewo kierunek na ulicę Kazimierza Wielkiego i dalej ul.Królowej Jadwigi (to jest częściowo droga polna) do Brzechwy, Wyspiańskiego, kawałeczek ulicą Młodej Polski, Gosławicką do ulicy Podlesie i... i w zasadzie możemy już się kąpać w malińskich jeziorkach.
Nie mogę się powstrzymać od dygresjiW Wikipedii czytamy o Nowej wsi KrólewskiejW 1933 r. w miejscowości mieszkało 7944 osób, a w 1939 r 8351, czyli więcej niż obecnie liczą takie miasta jak Otmuchów, Głogówek, Praszka, Paczków czy Grodków.NWK była  tylko nieco mniejsza od Ozimka, czy będącego miastem powiatowym Olesna! 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Drożeją motocykle sprowadzane z Niemiec

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: W Opolu ruszył remont chodnika na wiadukcie - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na opole.naszemiasto.pl Nasze Miasto