Konkurs
Konkurs
Zostań Królową lub Królem Balu i wygraj atrakcyjne nagrody! Wystarczy, że wyślesz do nas swoje zdjęcie, podasz imię i nazwisko, klasę i szkołę, do której chodzisz. Napisz też parę słów o sobie oraz podaj telefon kontaktowy.
Królową i Króla Balu wybiorą czytelnicy nto i internauci nto.pl
Nasz e-mail: [email protected]
Pokażcie również swoją studniówkę! Czekamy na Wasze zdjęcia z zabawy!
W piątek swoją studniówkę mieli uczniowie I Liceum Ogólnokształcącego w Opolu. Bawili się w “Gościńcu pod Różą" w Chrząszczycach.
- Od wielu lat spotykamy się jest poza szkołą - mówi Iwona Witkowska, zastępca dyrektora liceum. - Nie mamy warunków, żeby taką zabawę urządzić u nas.
Na imprezie bawiło się ponad 450 osób.
- To pierwszy tak poważny bal w moim życiu. Wcześniej był tylko komers na zakończenie gimnazjum, ale to nie to samo - uważa Marzena Rzeszut, maturzystka z I LO.
W tym roku na studniówkach będzie się bawiło blisko 10 tysięcy opolskich uczniów. Podobnie jak w I LO większość szkół zarezerwowała miejsca w dyskotekach i restauracjach.
- W Nysie i okolicach nie ma tak dużej sali, żeby pomieścili się uczniowie z całego rocznika - tłumaczy Jerzy Jałoszyński, dyrektor Carolinum w Nysie. - W sumie na wspólnej studniówce byłoby ponad 700 osób. Dlatego klasy organizują je we własnym zakresie.
Bale tegorocznych maturzystów różnią się od studniówek ich rodziców i nauczycieli.
- Roczniki były mniej liczne, więc bawiliśmy się w szkole - wspomina Jadwiga Kuźbida, dyrektor II LO w Kędzierzynie Koźlu. - Nie przychodziło się z osobami towarzyszącymi, a zabawa była zaplanowana do 22.00. Pamiętam, że uprosiliśmy dyrektora o dodatkowe dwie godziny.
Dziś zabawa trwa do białego rana. Każdy maturzysta zaprasza na bal partnera lub partnerkę. I oczywiście obowiązują stroje wieczorowe.
Taka gala to - nie da się ukryć - spory wydatek dla rodziców.
- Garnitur, do tego koszula, krawat i koszt samej imprezy. Poszło ponad 800 złotych - przyznaje Radosław Kowal, ojciec tegorocznego maturzysty. - No, ale nie było wyjścia. Musiałem wydać te pieniądze, przecież nie powiem synowi, że nie będzie miał studniówki. I tak dobrze, że nie mam córki.
Karolina Klimas, uczennica nyskiego Carolinum, tylko na suknię przeznaczyła 300 złotych. Do tego trzeba doliczyć buty, bolerko i dodatki, czyli kolejne 200 złotych. A jeszcze makijaż i wizyta u fryzjera.
- Już się umówiłam się w salonie - mówi dziewczyna - Przecież trzeba jakoś wyglądać na pierwszym w życiu balu.
- To zupełnie inna impreza niż te, na których dotąd bywaliśmy - zaznacza Artur Tunia, uczeń I LO w Opolu. - Kończy pewien okres w naszym życiu. Teraz już naprawdę wchodzimy w dorosłość.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?