Ruszyły zimowe wyprzedaże. Obniżki sięgają 60 procent

Edyta Hanszke
Patrycja Buczkowska, Dawid Lorek i Adam Buczkowski przyjechali na zakupy do Opola z Kluczborka. – Chcieliśmy wydać pieniądze, które dostaliśmy pod choinkę – mówią.
Patrycja Buczkowska, Dawid Lorek i Adam Buczkowski przyjechali na zakupy do Opola z Kluczborka. – Chcieliśmy wydać pieniądze, które dostaliśmy pod choinkę – mówią. Paweł Stauffer
Od poświątecznego weekendu tłumy przewijają się przez opolskie sklepy. Jedni wydają "prezenty” otrzymane pod choinkę, inni polują na okazje cenowe.

W południe parking przed opolską Galerią Solaris wypełniony do ostatniego miejsca. Niewiele lepiej na parkingu w samej galerii. Niby sto miejsc wolnych, ale pierwsze znajdujemy dopiero na czwartym poziomie.

Rejestracje z całej Opolszczyzny, dużo niemieckich. W większości sklepów tłoczno, w jednym nawet kolejka do przymierzalni.

Patrycja Buczkowska, Dawid Lorek i Adam Buczkowski przyjechali na zakupy z Kluczborka.

- Chcieliśmy wydać pieniądze z prezentów pod choinkę. Kupiliśmy bluzki i spodnie do codziennego chodzenia - opowiada Patrycja. Choć w Kluczborku mają "Galerię Miodową”, to wybrali się do Opola, licząc na większy wybór.

Na otwarcie zimowych wyprzedaży ceny kuszą obniżkami od 20 (np. w Solarze) do 60 proc. (w Camaieu). Towaru pełno, czerwone ceny kuszą: sweter zamiast 149,90 kosztuje 69,99, kurtka zamiast 349,90 - 259,99.Błyszczącą sukienkę, w sam raz na sylwestrowy bal, można kupić o 30 zł taniej, za 69,99 zł, dżinsy znanej marki za 125 zł zamiast 250 zł bez jednego grosza, kozaki damskie dobrej polskiej firmy kosztują 459 zamiast 549 zł, a męskie buty zimowe 259 zł zamiast 349 zł i tak dalej.

Anna Gonsior i Marcin Bożek zjechali właśnie w rodzinne strony z Liverpoolu w Anglii. Przyszli zobaczyć, jak wyglądają wyprzedaże w Polsce, a przy okazji do kina.

Ania wspomina, jak w ubiegłym roku w drugi dzień świąt od 4.00 rano stała w kolejce pod sklepem Next. - Otwierali o 6.00. Udało mi się wejść w pierwszej turze. Każdy dostał wielkie worki zamiast koszyków i zbierał to, co mu wpadło w ręce. Przymierzalnie były zamknięte. Po trzech godzinach wieszaki zostały ogołocone, bo cała kolekcja była przeceniona o połowę. Tutaj obniżki widzę tylko na wybrane towary - porównywała.

Wyprzedaże zimowe potrwają do końca sezonu.

Małgorzata Cieloch, rzecznik prasowy Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów:

Im wcześniej trafimy do sklepów, tym większego wyboru możemy się spodziewać, im później - tym niższe powinny być ceny. W szale zakupów nie zapominajmy o paragonach - to podstawowy dowód zakupu, który przydaje się nawet wtedy, gdy kupujemy rzeczy taniej, bo mamy prawo do dochodzenia swoich roszczeń.

Jeśli kupiliśmy produkt wadliwy, a przekonaliśmy się o tym w domu lub w trakcie użytkowania, mamy dwa lata na zgłoszenie reklamacji (najlepiej złożyć ją w sklepie na piśmie). Jeśli natomiast towar nam się nie podoba, to tylko od dobrej woli sprzedawcy zależy, czy daną rzecz możemy zwrócić lub wymienić. Jeśli przy kasie cena jest wyższa niż na metce lub na półce sklepowej, to mamy prawo kupić towar w cenie, którą sugerowaliśmy się, wybierając towar.

W razie problemów skorzystajmy z bezpłatnej pomocy rzeczników konsumentów lub pod nr. tel. 800 007 707 od  pon. do pt. w godz. 9.00-17.00.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska