Rutynowo, standardowo

Ryszard Rudnik
Ryszard Rudnik
W Opolu ma powstać okno życia. To bardzo szczytna inicjatywa. Dla pani Jagody, która wyszła ze szpitala z dzieckiem i nie miała dokąd pójść, jednak okno rozwiązaniem by nie było. Bo ona z dziećmi nie chce się rozstawać.

Teoretycznie nie ma takiego zagrożenia, by matka z nowo narodzonym została na ulicy bez pomocy. Są w mieście instytucje, które powinny temu zaradzić: Dom Matki i Dziecka, Ośrodek Interwencji Kryzysowej, ale sądząc po tym, jak przerzucały sobie panią Jagodę i jej dziecko niczym gorący kartofel, tym instytucjom być może przyświeca zbożny cel, lecz wyraźnie brakuje refleksji.

Po co komu wyspecjalizowana placówka kryzysowa, która nie radzi sobie w kryzysowej sytuacji? Może zamiast dobrych rad dawanych zrozpaczonej matce, Dom Matki i Dziecka kupiłby materac na wypadek takich ekstraordynaryjnych okoliczności.

Nasza dziennikarka przez dwa dni wisiała na telefonie, żeby ustalić, że owszem, jest miejsce i to nawet cały wolny pokój w „Szansie”. Ten pokój w dwa dni się nie dobudował, ale gdy się działa rutynowo, tak jak zawsze, to się pewnych rzeczy nigdy nie dostrzeże. Niektórych spraw, które wybuchły dziś, nie załatwi się jutro.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska