Ryby zaatakowała pleśniawka. Grzyb rozwinął się w wodzie w ostatnich tygodniach. Na brzegach stawu pojawiło się przez to mnóstwo śniętych ryb. Mają szaro-białe plamy, a pleśniawka widoczna jest także na skrzelach.
- Wygląda to odrażająco - mówi pani Małgorzata, którą spotkaliśmy przy stawie. - Często tutaj przychodzę na spacer, ale przez te zdechłe ryby jest teraz wyjątkowo nieprzyjemnie.
Członkowie koła wędkarskiego, którzy opiekują się "Rybaczówką", oddali wodę do analizy. Początkowo przypuszczali, że do wody dostały się fekalia.
- Wyniki badań pokazały, że w stawie znacznie przekroczony jest poziom siarczanów i azotanów - mówi Jacek Ożarowski, prezes koła. - To typowe dla wody, w której rozwinął się grzyb.
Zdaniem wędkarzy, pleśniawka pojawiła się w wodzie z powodu temperatury, która długo utrzymywała się poniżej 10 stopni Celsjusza. Taka pogoda sprzyjała rozwijaniu się grzyba.
- Ale do zatrucia wody przyczynili się także ludzie, którzy bardzo intensywnie dokarmiali przez całą zimę kaczki i łabędzie - przekonuje Ożarowski. - Niektórzy przychodzili na staw z reklamówką suchego chleba. Ptaki nie były w stanie zjeść wszystkiego na raz. Efekt był taki, że duża część chleba rozpuściła się w wodzie i stała się znakomitą pożywką dla grzyba.
Z powodu zatrucia wody zarząd koła łowieckiego wydał całkowity zakaz dokarmiania wodnego ptactwa. Ogłoszenia zawisły na drzewach przy "Rybaczówce".
Jednocześnie zarząd koła rozpuścił w wodzie lek, który powinien wzmocnić ryby i zapobiec chorobie.
Wędkarze chcą, by gmina, która jest właścicielem stawu, wprowadziła zakaz karmienia ptactwa na stałe. Będą o tym rozmawiać w najbliższych dniach z burmistrzem.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?