Rysunek Michała Graczyka ukazał się w azerbejdżańskim albumie

fot. Klaudia Bochenek
Michał Graczyk pokazuje swój rysunek w azerbejdżańskim wydawnictwie.
Michał Graczyk pokazuje swój rysunek w azerbejdżańskim wydawnictwie. fot. Klaudia Bochenek
Prace uznanego w Polsce satyryka z Nysy znalazły się w najnowszej publikacji ministerstwa kultury w Azerbejdżanie.

Jasne, że się cieszę. To fajna pamiątka - zapewnia Michał, który podobnych albumów ma na swoich półkach już koło czterystu. - Przez te wszystkie lata nazbierało się tego trochę. W końcu brałem udział w jakichś pięciuset konkursach, a liczby rysunków to nawet nie jestem w stanie ogarnąć...

Najnowszy album, w którym znalazł się jeden z rysunków nysanina to spore wydawnictwo, zawierające prace artystów z 43 krajów świata. Album wydany został przez ministerstwo kultury w Azerbejdżanie, przy współudziale federacji rysowników z całego świata. 360 stron na kredowym papierze.

- To musiało kosztować straszne pieniądze, bo ponoć nakład był spory - twierdzi Graczyk. - Fajnie byłoby, gdyby w Polsce czasami takie albumy się ukazywały. Ale widać Azerbejdżan bogatszy. Może przez tę ich ropę naftową...

To właśnie nad ropą w wersji satyrycznej Michał obecnie pracuje. Na inny konkurs, w Rosji pośle natomiast wariacje na temat wizyty u dentysty. Cóż, jak mawia, każdy temat jest dobry. Nawet kryzys gospodarczy. Ale bardziej jego przyczyny, niż skutki.
- Trudno o satyrę tam, gdzie ludzkie nieszczęścia, bieda, utrata pracy, dachu nad głową. Z tego ciężko się śmiać - tłumaczy. - No chyba że wezmę się za tych, którzy do kryzysu doprowadzili. Taki dozór bankowy w Stanach Zjednoczonych, który utracił kontrolę nad wszystkim. Toż to czysta kpina. Czasem mam wrażenie, że żyjemy w jakimś szalonym świecie!

I szalone są też Michała rysunki. Ten w azerbejdżańskim albumie to jednak bardziej poezja niż satyra.

- Trochę taki surrealistyczny jest - mówi autor. - Zarys człowieka, pejzaż górski, duży ślimak. Żadne konkretne przesłanie, bardziej zabawa piórkiem.

W wydawnictwie Graczyk znalazł się obok polskich sław karykatury i rysunku takich jak m. in.: Henryk Cebula, Marcin Banderowicz, Jacek Frąckiewicz. W sumie silna reprezentacja aż 11 Polaków.

- A przy tym promocja naszego kraju - przekonuje nyski satyryk. - Jest krótki rys historyczny, sylwetki największych miast i zdjęcia. Przy przeglądaniu albumu, nie sposób Polski pominąć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska