Byliście już na najwyższej polskiej górze? To popularny kierunek wśród Opolan. Wielu z Was już ją zdobyło

Paweł Kurczonek
Paweł Kurczonek
Wejście na najwyższy szczyt w Polsce dostarcza niezapomnianych emocji.
Wejście na najwyższy szczyt w Polsce dostarcza niezapomnianych emocji. Paweł Kurczonek
Dla wielbicieli górskich wypraw niewątpliwie jednym z najważniejszych szczytów do zdobycia są Rysy – najwyższa polska góra leżąca na granicy ze Słowacją. Zdobądź z nami Rysy, poprowadzimy Cię przez najwyżej położone schronisko w Tatrach!

Rysy – na szczyt można wejść z Polski i Słowacji

Po stronie polskiej na Rysy prowadzi czerwony szlak wiodący popularną drogą nad Morskie Oko, a później wokół Czarnego Stawu pod Rysami. Stamtąd wiedzie stromym, wymagającym podejściem na szczyt. Ciekawszą alternatywą jest zdobycie góry trasą po słowackiej stronie. Pomysł jest o tyle interesujący, że tamtejszy szlak prowadzi przez dwa schroniska, w tym przez najwyżej położone schronisko w Tatrach – Chatę pod Rysami.

Pierwsze kroki w drodze na Rysy stawiamy w miejscowości Szczyrbskie Pleso. To popularny ośrodek sportów zimowych na Słowacji. W 1970 roku rozegrano tu Mistrzostwa Świata w Skokach Narciarskich. Pamiątką po zawodach jest nieczynna skocznia górująca nad okolicą. To również dobra baza wypadowa w góry. Odchodzą stąd liczne szlaki, w tym prowadzący na Krywań – narodową górę Słowaków, która znalazła swoje miejsce w hymnie naszych sąsiadów oraz na słowackich eurocentówkach.

Ze Szczyrbskiego Plesa kierujemy się w stronę Popradzkiego Stawu jednym z dwóch szlaków. Czerwone znaki poprowadzą nas przez las, a niebieskie drogą, którą można przejść nawet z wózkiem dla dzieci. W przypadku rodziców z dziećmi wycieczka powinna zakończyć się właśnie przy stawie. W malowniczym miejscu, oprócz pięknych widoków, znajdziemy schronisko, w którym z pewnością dostaniemy coś smacznego do jedzenia i picia. Osoby, które nie chcą iść w wyższe góry, na pewno nie będą zawiedzione odwiedzinami przy Popradzkim Stawie.

Rodziny z dziećmi zostawiamy przy schronisku, a sami idziemy dalej trzymając się początkowo niebieskich
, a nieco później – czerwonych znaków. Roślinność karłowacieje z każdym kolejnym metrem, aż w końcu wychodzimy na otwartą przestrzeń. Na tych wysokościach nawet w środku lata może leżeć śnieg. Pamiętajmy o tym, szykując się do wyjścia. Dochodzimy powoli do Żabich Stawów, dwóch urokliwych jeziorek otoczonych ostrymi krawędziami gór.

Zobacz także

Chata pod Rysmi – najwyższej położone schronisko w Tatrach

Od Żabich Stawów czeka nas najbardziej wymagający fragment trasy. Podejście pod Chatę pod Rysmi i dalej na szczyt. Najwyżej położone schronisko w Tatrach jest obowiązkowym miejscem postoju. Ciasne i gwarne miejsce ma niepowtarzalny klimat, jakiego w podobnych obiektach w Polsce ze świecą szukać. Nie ma tu miejsca na wybrzydzanie, na szukanie wolnego stolika, siada się na każdym wolnym skrawku miejsca, jaki uda się wypatrzyć.

Rozglądamy się po niewielkim wnętrzu. Obok dwójki ogorzałych mężczyzn jest trochę miejsca, zachęcają nas gestem, żeby się przysiąść. Zaczynamy luźną rozmowę.

- Teraz to na luzie, to tylko mała rozgrzewka przed następną wyprawą – mówią.

Elbrus – pada nazwa szczytu, jaki planują zdobyć. O najwyższej górze Kaukazu opowiadają, jakby to był osiedlowy spożywczak, do którego wyskoczą na chwilę po bułki. Niechętnie się żegnamy, chcielibyśmy posłuchać więcej o wyprawie, ale mamy własną do zrealizowania. Wychodzimy przed schronisko.

Słowakom nie można odmówić poczucia humoru. W pobliżu Chaty pod Rysmi ustawiony jest znak „Zastavka na znamenie”. Dobrze się domyślacie, jest to... przystanek na żądanie. Na nieco podniszczonym znaku umieszczony jest nawet rozkład jazdy. I choć do wielu schronisk faktycznie doprowadzone są drogi dojazdowe, więc teoretycznie komunikacja publiczna mogłaby do nich dojechać, przystanek przy Chacie pod Rysmi jest wyłącznie udanym żartem. Schronisko zostało wybudowane na wysokości 2250 m n.p.m. Nie wiedzie tu żadna droga, ani wyciąg. Zaopatrzenie dostarczane jest wyłącznie przez nosiczy – tragarzy, jakich często można spotkać w słowackich Tatrach. Osoby, które czują się na siłach również mogą wnieść do schroniska niewielki pakunek. Ładunki o wadze od 5 do 10 kg są zostawiane przy szlakach. W zamian za wniesienie turysta otrzyma w schronisku herbatę z sokiem. Pyszną herbatę, należy dodać.

Za schroniskiem czeka na nas 250 metrów przewyższenia i godzina drogi na szczyt. W końcu osiągamy wymarzony cel. Po czterech godzinach intensywnego marszu stajemy w najwyższym punkcie Polski. Imponująca panorama Tatr jest warta każdego wysiłku. Przy dobrej pogodzie widoczność z wierzchołka sięga ponad 200 km!

Zobacz także

Rysy – wyprawa na cały dzień

Jeżeli nie zamierzamy zostawać na noc w którymś ze schronisk, planując wyjście na Rysy koniecznie musimy wziąć pod uwagę, że to długa i męcząca trasa. Według mapy przejście ze Szczyrbskiego Plesa na szczyt i z powrotem to ok. 8 godz. marszu. Do tego dochodzą niezbędne postoje i może okazać się, że z ośmiu godzin zrobi się 11-12. Zdecydowanie nie warto odkładać tej trasy na jesień. Fakt, że pogoda w Tatrach jest wtedy stabilniejsza, ale dni są już sporo krótsze. A nie chcecie schodzić z Rys po ciemku!

Idąc na najwyższy Polski szczyt trzeba pamiętać o ubezpieczeniu. Nawet jeżeli będziecie zdobywać górę od polskiej strony. Rysy znajdują się na samej granicy i czasami dochodzi do sytuacji, w której do wypadku po polskiej stronie jest wzywany słowacki śmigłowiec, bo akurat jest bliżej zdarzenia. Polisa, która na jeden dzień kosztuje kilkanaście złotych pozwoli Wam uniknąć rachunku na pięciocyfrową kwotę, oczywiście w euro.

A na koniec ciekawostka – choć Rysy nie są najwyższym szczytem Tatr, w tych górach nie da się wejść wyżej oznakowanymi szlakami.

Nie przeocz

Zobacz także

Musisz to wiedzieć

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Byliście już na najwyższej polskiej górze? To popularny kierunek wśród Opolan. Wielu z Was już ją zdobyło - Dziennik Zachodni

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska