Ryszard Kutz był kierowcą u Baracka Obamy

Redakcja
Nigdy nawet przez myśl mi nie przeszło, że zobaczę z bliska prezydenta USA i jego żonę - mówi Ryszard Kutz z podopolskich Chrząszczyc.

Pan Ryszard od 6 lat pracuje w niemieckiej firmie transportowej (na zdjęciu przed opancerzonym chevroletem suburbanem, którym prezydent USA pojechał na spotkanie z kanclerz Angelą Merkel).

- Wiedziałem tylko, że Amerykanie na szczyt NATO potrzebują kierowców dla swojej delegacji. Gdy szef zapytał, czy chcę pojechać do Strasburga, bez wahania odpowiedziałem, że tak.

Woził tam agentów Secret Service, chroniących prezydenta USA. W ten sposób 29-letni kierowca spod Opola, na co dzień wożący niepełnosprawne dzieci do szkoły pod Augsburgiem, przez sześć dni był w centrum światowej polityki.

Dotąd nie może uwierzyć, że to zdarzyło się naprawdę.

Czytaj więcej w środę w papierowym wydaniu "Nowej Trybuny Opolskiej"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska