Ryszard Zembaczyński - bilans 2 lat rządów

Artur  Janowski
Artur Janowski
W czerwcu ubiegłego roku prezydent otwierał stację uzdatniania wody w Grotowicach. Humor mu dopisywał. Teraz jednak przed nim wiele problemów do rozwiązania.
W czerwcu ubiegłego roku prezydent otwierał stację uzdatniania wody w Grotowicach. Humor mu dopisywał. Teraz jednak przed nim wiele problemów do rozwiązania. fot. archiwum/wc
Mija połowa drugiej kadencji Ryszarda Zembaczyńskiego. Prezydent sporo obiecał. I nadal czekamy na spełnienie większości obietnic.

Druga kadencja prezydenta miała być dużo lepsza niż poprzednia. Ale na razie przełomu nie widać. Miasto nie zamienia się bynajmniej w wioskę - jak próbuje nam wmawiać opozycja - ale też nie pędzi niczym kolejowy ekspres.

Dwa lata, jakie mijają od czasu wyborów, to dobry moment, aby przypomnieć, że przez ten czas wciąż nie ruszyła budowa amfiteatru, nadal nie wiadomo, jaki los czeka rozsypujący się Okrąglak, nie rozwiązano również problemów trapiących przeciążony system komunikacyjny w centrum miasta.

Jeśli do tego dodamy, że brakuje pomysłów na konieczne ograniczenie wydatków na oświatę, czy przepełnione żłobki, to wyłania się wiele problemów, z którymi na razie prezydent i jego urzędnicy sobie nie poradzili.

Zembaczyński obiecywał nam w kampanii budowę kolejnego żłobka, stworzenie systemu wsparcia stypendialnego dla studentów, czy totalną modernizację oświetlenia ulicznego. I wciąż na to czekamy, a czasu zostało już bardzo niewiele.

Słabo na półmetku wygląda ściąganie inwestorów. Mamy wprawdzie dwie galerie handlowe i trzecią na ukończeniu, ale w ich powstaniu prezydent miał minimalny udział.
Znacznie częściej pisaliśmy o inwestorach, którzy z Opola rezygnowali, albo
- co gorsza - zostali do niego zniechęceni. Aby ukryć tę niemoc, przez wiele miesięcy służby prezydenta mamiły nas wizją budowy kolejki gondolowej, z której ostatecznie nic nie wyszło.

Więcej w nto

Więcej w nto

Opinie. Dotychczasowe rządy Ryszarda Zembaczyńskiego oceniają: Marian Habrajski,
prezes firmy Rekonsbud, dr Grzegorz Balawajder,
politolog z Uniwersytetu Opolskiego, dr Witold Potwora, ekonomista z Wyższej Szkoły Zarządzania i Administracji. Czytaj w środę (12 listopada) w papierowym wydaniu nto

Podobnie może być z przygotowaniami do Euro 2012. Prezydent został zmuszony przez opinię publiczną i polityków swojej partii do budowy ośrodka treningowego, który mógłby ugościć jedną z reprezentacji. Projekt jest już przygotowywany, ale sam prezydent w niego nie wierzy, a to dobrze pomysłowi nie wróży.

Próba oceny dwóch lat byłaby niesprawiedliwa, gdyby tylko na tym się zatrzymać. Zembaczyński i jego ekipa mają sukcesy. To, że Opole jest królem rankingów to, że pozyskaliśmy wiele milionów euro unijnych dotacji, nie bierze się z niczego.

Prezydent, tak jak obiecał, uzbraja tereny pod inwestycje i budownictwo mieszkaniowe. W tym roku doprowadzono niemal do końca unijny projekt budowy kanalizacji. Nadal są szanse, abyśmy pod koniec kadencji wreszcie przejechali się nowym wiaduktem na Struga. Jest także nadzieja na zmianę wizerunku Rynku i centrum, które za czasów prezydenta stało się Mekką dla banków, ku utrapieniu opolan. Światełko zaświeciło dla Zembaczyńskiego także w radzie miasta, gdzie powstała grupa rajców wspierająca prezydenta.

Prezydenta czeka mnóstwo wyzwań. Najważniejszym wydaje się ograniczenie planów inwestycyjnych spowodowane m.in. coraz bardziej zadłużonym budżetem miasta. A potem wytłumaczenie tego wyborcom, którym przecież tyle się naobiecywało.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska