MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ryzykowne zachowania

Rozmawiała Joanna Jakubowska [email protected]
Rozmowa z Markiem Lecko, koordynatorem Punktu Konsultacyjno-Diagnostycznego ds. AIDS w Opolu

- Punkt Konsultacyjno-Diagnostyczny działa przy Poradni Przedmałżeńskiej i Rodzinnej w Opolu, ul. Damrota 6,
tel. 454-48-45.
Badania w kierunku wykrycia wirusa HIV są wykonywane w środy w godz. od 16.00 do 19.00.

- Od pół roku działa w Opolu punkt diagnostyczny, w którym można zrobić sobie anonimowo bezpłatny test na obecność HIV. Ile osób zgłosiło się na takie badanie?
- Przebadaliśmy sto osób, wirusa wykryto u czterech. Pod względem statystyki wykrywania wirusa nie odbiegamy od reszty kraju. Najczęstsze problemy, z którymi przychodzą do nas pacjenci to ryzykowne kontakty seksualne, częsta zmiana partnerów, AIDS-fobia i na ostatnim miejscu - przyjmowanie narkotyków. Pod tym względem odbiegamy nieco od statystyki ogólnopolskiej.

- Można powiedzieć, że problemy Opolan są nietypowe?
- Dla przykładu: na Dolnym i Górnym Śląsku na badania zgłaszają się przede wszystkim osoby zażywające narkotyki, na Opolszczyźnie ta grupa jest na ostatnim miejscu. Wyraźnie odróżnia nas też jeden element, nie występujący gdzie indziej - fobia przed AIDS. Przypadków tych jest na tyle dużo, że trudno je pominąć milczeniem.

- Jaki z tego wniosek?
- Wiązałbym to z niską świadomością i niewystarczającą wiedzą na temat HIV i AIDS, można tu nawet mówić o czymś w rodzaju wtórnego analfabetyzmu. Ludzie często myślą o AIDS bardzo stereotypowo i wykazują niezwykłą naiwność: np. niektórzy twierdzą, że pochodzą z dobrego domu i z tego powodu AIDS ich nie dotyczy. A z drugiej strony mamy grupę osób z fobią przed AIDS, która też po części może wynikać z niewiedzy.

- Czy to, że na Opolszczyźnie najwięcej osób, czujących się zagrożonymi, to ludzie wchodzący w przypadkowe związki seksualne, nie wynika z masowych migracji w regionie?
- To ciekawy aspekt specyfiki naszego województwa. Ludzie bardzo dbają o to, by robiąc sobie badanie na obecność HIV, zachować anonimowość. Stąd np. do Opola przyjeżdżają na badania ludzie z odległych części Polski. Podejrzewam, że osoby jeżdżące na do pracy na Zachód i podejmujący tam przypadkowe kontakty seksualne, robią sobie badania w Niemczech. Generalnie ludzie boją się identyfikacji z AIDS czy grupami ryzyka, dlatego często poddają się badaniom daleko od miejsca zamieszkania.

- Czy osoby spoza grup ryzyka (osoby heteroseksualne, nie wchodzące w przypadkowe kontakty seksualne) mają z głowy problem z zarażeniem HIV i chorobą AIDS?
- Nie ma czegoś takiego jak grupy ryzyka. Każdy, kto podejmuje ryzykowne zachowania - nie tylko kontakty seksualne - powinien zrobić sobie test na obecność wirusa HIV. Wystarczy, że ktoś miał kontakt z niesterylnymi narzędziami, robił sobie tatuaż, wszczepiał sobie kolczyk itp. - to już są zachowania ryzykowne.

- Czy sto osób, które zgłosiły się do badań, to dużo czy mało?
- Nieważne jest, czy zgłosi się sto czy tysiąc osób. Najważniejsze, żeby ludzie potrafili odpowiedzieć sobie na pytanie, czy zachowywali się ryzykownie. Jeśli będą potrafili odpowiedzieć sobie na to pytanie, to będą potrafili też podjąć właściwą decyzję, czy należy przebadać się czy nie.

- We wtorek w urzędzie wojewódzkim odbyła się konferencja poświęcona kampanii społecznej HIV i AIDS, z udziałem przedstawicieli samorządów lokalnych. Czy takie konferencje mają sens?
- Wszędzie tam, gdzie wiedza o AIDS jest niewystarczająca, trzeba łączyć wysiłki różnych środowisk, by tę wiedzę propagować. Urzędnicy muszą docenić problem, by włączyć się w profilaktykę. Zapobieganie jest tańsze, niż leczenie.

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska