Rząd blokuje Polakom leczenie w Unii

Redakcja
Jak dotąd do opolskiego NFZ nie napłynął ani jeden wniosek o zwrot kosztów leczenia za granicą.
Jak dotąd do opolskiego NFZ nie napłynął ani jeden wniosek o zwrot kosztów leczenia za granicą. Archiwum/WIC
Mamy do tego prawo od października, ale w teorii, bo minister zdrowia zwleka z decyzją, za jakie zabiegi NFZ zwróci nam pieniądze.

Jak dotąd do opolskiego NFZ nie napłynął ani jeden wniosek o zwrot kosztów leczenia za granicą. Tymczasem wrocławski NFZ otrzymał już 4 takie wnioski, katowicki 8, a krakowski 2.

- Dostaliśmy trzy wnioski od osób, które miały usuniętą zaćmę w Czechach - mówi Joanna Mierzwińska, rzecznik Dolnośląskiego Oddziału NFZ we Wrocławiu. - Zabiegi te zostały wykonane w Nachodzie, Czeskim Cieszynie i Pradze. Jeden rachunek opiewał na 2810 zł, pozostałe były w koronach. Operacja zaćmy kosztuje tam 15 tys. koron, czyli około 2270 zł. Poza tym wpłynął do nas rachunek ze szpitala z Niemiec i dotyczył pacjenta, który przeszedł operację prostaty.

Zarówno wnioski, dostarczone wraz z kompletem dokumentów z klinik, jak i rachunki za leczenie zostały pacjentom odesłane. - Musieliśmy tak postąpić, gdyż brakuje jakichkolwiek zapisów prawnych, które pozwoliłyby nam na rozpatrzenie tych wniosków pozytywnie - zaznacza Joanna Mierzwińska.

Przeczytaj też: Kogo będzie stać na leczenie za granicą?

Najwidoczniej Opolanie nie chcą ryzykować, że stracą pieniądze, które zapłacą za leczenie, albo ci, którzy pracują w Niemczech, Holandii czy Anglii, załatwiają swoje potrzeby zdrowotne w ramach wykupionego tam ubezpieczenia.

- Na początku ludzie do nas dzwonili i pytali, jaka jest możliwość skorzystania z leczenia za granicą, ale na tym poprzestali - mówi Beata Cyganiuk, rzecznik oddziału NFZ w Opolu. - Widocznie nikt się nie odważył na podjęcie takiej decyzji. Zapewne pacjenci czekają, aż będą jasne przepisy na ten temat.

Ustawa, wymuszona przez prawo Unii, dzięki której mieliśmy wyjeżdżać na zabiegi i badania za granicę, z możliwością ubiegania się o refundację kosztów, weszła w życie 25 października 2013 r. I wciąż pozostaje na papierze. Najpierw narobiono Polakom apetytu na możliwość skrócenia kolejek do lekarzy, a teraz rząd to blokuje, obawiając się bankructwa NFZ.

- Pewnie Polacy nie wyjadą gremialnie operować się w Paryżu czy Londynie, bo większości nie stać nawet na podróż - komentuje Adam Sandauer, prezes honorowy Stowarzyszenia Praw Pacjentów Primum non Nocere . - Ale zablokowanie im w ogóle szansy wyjazdu na leczenie za granicą jest nie do przyjęcia.

- Mnie w WCM w Opolu wyznaczono operację zaćmy na 2015 rok - mówi 70-letnia pani Zofia. - Nie mogę tak długo czekać, bo widzę coraz gorzej. Córka obiecała, że zawiezie mnie do Czech, ale przecież najpierw trzeba tam za zabieg zapłacić. Mogę się zapożyczyć, ale co, jak mi potem NFZ tych pieniędzy nie zwróci?

Nie wiadomo, ile osób ogółem złożyło wnioski o zwrot kosztów za leczenie za granicą, bo centrala NFZ takiej statystyki nie prowadzi.

Już w październiku ub.r. Irena Lipowicz, rzecznik praw obywatelskich, wysłała pismo do ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza, w którym przypomniała mu o dyrektywie unijnej i wytknęła opóźnienie. 30 stycznia br. posłała kolejne pismo, tym razem do premiera.

Napisała w nim m.in. o konieczności przestrzegania prawa i zaapelowała o przyspieszenie procesu legislacyjnego. A co pacjenci sami mogą zrobić?

- Nie ma przepisów wykonawczych do ustawy, ale ustawa jest - tłumaczy Magdalena Koczur-Miedziejko, adwokat z Opola. - Pacjent ma więc prawo wystąpić z pozwem do sądu cywilnego o zaspokojenie swoich roszczeń: uzasadnionych i udokumentowanych. Nie musi czekać na przepisy wykonawcze. Oczywiście trzeba zaznaczyć, że każda sprawa jest indywidualna. Nie każdy pacjent wygra.

Opinia

Prof. Irena Lipowicz, Rzecznik Praw Obywatelskich: - Sytuacja jest krzywdząca i dyskryminująca dla polskich pacjentów, powoduje dezorientację odnośnie do przysługujących im praw. Stawia również problem przestrzegania standardów państwa prawa i zasady zaufania obywateli do państwa. Minister zdrowia stoi na stanowisku, że polscy pacjenci nie mogą otrzymać zwrotu kosztów opieki zdrowotnej przewidzianej w dyrektywie. Tymczasem obywatele innych państw, które przyjęły unijną dyrektywę, będą mogli bez przeszkód korzystać z opieki zdrowotnej w Polsce. Dlatego nasi pacjenci zostali postawieni przed koniecznością dochodzenia swoich praw na drodze sądowej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska