Rząd chce, żeby gminy mniej się zadłużały

Archiwum
Archiwum
- To oznacza koniec inwestycji i zapaść cywilizacyjną - alarmują samorządowcy.

W 2012 roku ogólny deficyt gmin ma spaść o cztery procent, w 2013 o kolejne trzy procent, w 2014 o dwa, wreszcie w roku 2015 o jeden procent. Tak chce rząd i prowadzi w tej sprawie twarde negocjacje z gminami. - Ten poziom deficytu, który rząd chce nam zafundować, spowoduje, że samorządy staną, a następnie zaczną się cofać - uważa Anna Jędrzejak, skarbnik miasta Opole.

Podobną opinię wyrażają przedstawiciele większości opolskich gmin.
- Tylko dzięki kredytom możemy realizować inwestycje i wykorzystywać unijne fundusze - przekonuje Andrzej Kasiura, burmistrz Krapkowic.

Dziś to gminy dzięki kredytom pchają Polskę naprzód. To one budują znacznie więcej dróg niż rząd, inwestują w ochronę środowiska, kanalizację, nowe technologie. To wszystko nie byłoby możliwe bez kredytów, gdyż bieżące wydatki niemal w całości idą na zadania własne gmin.

- Rząd przekazuje nam coraz więcej obowiązków, ale zwykle o ich finansowanie musimy się martwić sami - tłumaczy burmistrz Nysy Joanna Barska. - Dlatego poważne inwestycje można realizować tylko bazując na kredytach.

Wprawdzie kwota samorządowych kredytów rośnie, ale ich łączna wartość to mimo wszystko drobiazg w porównaniu z zadłużeniem państwa. Nie tylko w ujęciu kwotowym, bo zadłużenie większości gmin oscyluje w granicach 30 procent, podczas gdy cały dług publiczny to obecnie 55 procent PKB.

- Nasze zadłużenie kształtuje się właśnie na poziomie około 30 procent i chociaż to zaledwie połowa dopuszczalnego limitu, w tym roku wdrożyliśmy ostry program oszczędnościowy - informuje Ewa Dudzińska, wiceprezydent Kędzierzyna-Koźla.

Samorządy bowiem znacznie lepiej kontrolują swoje finanse niż rząd, chcący nałożyć im dodatkowy kaganiec. Nie oznacza to jednak, że nie ma gmin w tarapatach. Przykładem może być Baborów, gdzie zadłużenie sięga 46 procent i gmina musi w najbliższych latach zacisnąć pasa.

Prawo stanowi, że zadłużenie gminy może wynosić najwyżej 60 procent dochodu. Poza tym maksimum 15 procent wpływów można przeznaczać na obsługę zadłużenia. Przekroczenie którejś z tych barier grozi wprowadzeniem zarządu komisarycznego.

- Samorządowcy to rozsądni ludzie i doskonale zdają sobie z tego sprawę. A bez kredytów nasz rozwój byłby niemożliwy - podkreśla skarbnik Opola Anna Jędrzejak.

Gminy są wprawdzie skłonne przyjąć część ograniczeń kredytowych proponowanych przez rząd. W zamian chcą jednak prawa do "handlu" długami. Gdyby tak było, bardziej zadłużone samorządy, by dalej inwestować, mogłyby przejmować limity tych, które mają bardziej zrównoważony budżet.

Opinia

Marek Zuber, ekonomista, w latach 2005-2006 szef doradców gospodarczych premiera Kazimierza Marcinkiewicza:
- W ostatnich dwóch latach dynamika narastania długu samorządów jest bardzo duża i sięgnęła około 50 mld zł, a tak jeszcze nigdy nie było. Ale ten wzrost wynika z faktu, że samorządy finansują dziś rozwój Polski. W 2009 r. na 64 mld zł wydatków infrastrukturalnych 49 mld zainwestowały właśnie samorządy.
Rząd, zamiast ograniczać wydatki na cele socjalne, zmniejszać grupy uprzywilejowane w systemie emerytalnym i poprawiać sytuację finansów na szczeblu centralnym, chce łatać dziurę budżetową kosztem tych, którzy zadłużając się, nie przejadają kredytów, ale wykorzystują je na to, co najcenniejsze - inwestycje, zmieniające oblicze naszego kraju. Przykręcenie samorządom śruby będzie groziło niewykorzystaniem dostępnych jeszcze funduszy unijnych i spowolnieniem wzrostu gospodarczego.
Nie ma co się łudzić, że samorządy będą w stanie realizować poważne wydatki rozwojowe w sytuacji, gdy ich bieżące dochody ledwo starczają na podstawowe potrzeby, a rząd obarcza gminy coraz większą liczbą zadań, nie zapewniając ich właściwego finansowania.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska