Rząd przedstawił odważny pakiet antykryzysowy

Tomasz Gdula
Nowe rozwiązania powinny cieszyć m. in. pracowników z większym doświadczeniem.

Nad metodami pomocy tym, którzy padną ofiarą kryzysu rząd pracuje od kilku tygodni.

- Ciągle słyszymy tylko o mglistych propozycjach, a tu trzeba konkretów - apelował niedawno na łamach nto przewodniczący NSZZ Solidarność Janusz Śniadek. Podobne oczekiwania mieli także liderzy innych związków, a także organizacji pracodawców. I rząd wreszcie pokazał, co ma im do zaproponowania.

Najważniejsze jest rozwiązanie, dotyczące formy pomocy, na jaką będą mogły liczyć przedsiębiorstwa, którym zabraknie pieniędzy na wypłaty pensji pracownikom. Dotychczas rząd proponował, by fundusze w ramach wsparcia były przekazywane w formie pożyczki. Teraz nastąpiła diametralna zmiana, gdyż ma to być pomoc bezzwrotna.

Takie rozwiązanie ma swoje plusy i minusy. Z jednej strony gwarantuje, że firmy, które wpadną w kłopoty finansowe otrzymają istotne wsparcie i dzięki temu łatwiej będzie im przezwyciężyć trudności, z drugiej - może to prowadzić do patologii, gdyż każdy pracodawca wolałby, żeby pensje jego pracownikom płacił kto inny niż on, np. podatnicy. Pewnym zabezpieczeniem jest wprawdzie zapis o konieczności przedstawienia szczegółów sytuacji finansowej przez firmę zwracającą się o pomoc, a także nakreślenie przez nią i zobowiązanie do realizacji programu naprawczego. Mimo to nie sposób wykluczyć, że po pomoc będą próbowali sięgnąć także nieuczciwi pracodawcy. Urzędnicy zapewniają jednak, że przepisy będą temu skutecznie zapobiegać.

Zgodnie z koncepcją ministerstwa pracy pieniądze dla firm w ramach pomocy będą przekazywane po złożeniu przez ich szefów zobowiązania, że w ciągu roku od otrzymania funduszy pomocowych nie zredukują zatrudnienia. Ludzi będzie można zwalniać tylko z ich winy, a możliwość zwalniania z przyczyn leżących po stronie firmy ulegnie zawieszeniu.
Nowe przepisy musi jeszcze ostatecznie zaakceptować komisja trójstronna rządu, organizacji pracodawców oraz związków zawodowych. Następnie projekty trafią do ostatecznej obróbki w Sejmie. Jeśli posłowie nie wprowadzą istotnych zmian, pracownicy będą mogli czuć się bezpieczniej. Nawet jeśli ich przedsiębiorstwo odczuje skutki kryzysu, do ich portfeli powinny trafić pensje, za sprawą rządowej pomocy. Taka sytuacja najbardziej sprzyja ochronie pracowników w wieku około 50 lat i starszych, gdyż oni zazwyczaj jako pierwsi przeznaczani są przez pracodawców do zwolnienia. Jeśli taka osoba padnie ofiarą redukcji, później z reguły bardzo trudno znaleźć jej nowe miejsce pracy.

Pakiet antykryzysowy liberalizuje także zasady wzrostu płac. To, czy załoga dostanie więcej pieniędzy i o ile, zależeć będzie wyłącznie od sytuacji finansowej firmy.

Do najważniejszych zapisów pakietu antykryzysowego należy też likwidacja ograniczeń płacowych w spółkach Skarbu Państwa. Obecnie ich menedżerowie zarabiają znacznie mniej, niż szefowie firm prywatnych. Skutek jest taki, że najlepsi prezesi szerokim łukiem omijają państwowe firmy, tym bardziej że stabilność posady często zależy w nich bardziej od koniunktury politycznej, niż efektów zarządzania.

Teraz ma się to zmienić - ustawa kominowa przestanie krępować wysokość pensji członków zarządów spółek Skarbu Państwa. Ich płace mają być kształtowane przez rady nadzorcze i walne zgromadzenia akcjonariuszy. Ograniczenia płacowe nadal będą dotyczyły urzędników samorządowych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska