Rządowa Rada Ludnościowa doceniła opolski projekt stref demograficznych

Iwona Kłopocka
Do 2035 roku na Opolszczyźnie - według demografów - będzie nas mniej o 126 tys.
Do 2035 roku na Opolszczyźnie - według demografów - będzie nas mniej o 126 tys.
Opolski projekt utworzenia pilotażowych specjalnych stref demograficznych zostanie włączony do raportu demograficznego Rządowej Rady Ludnościowej i przedłożony rządowi - zapowiedział prof. Zbigniew Strzelecki, szef Rady.

W specjalnych strefach demograficznych realizowane byłyby zadania zmierzające do przeciwdziałania fatalnym tendencjom demograficznym. Chodzi o powszechne i tanie żłobki, dostosowanie systemu edukacji do potrzeb rynku pracy, wsparcie młodych małżeństw, prorodzinną polityka podatkowa oraz stworzenie systemu opieki nad ludźmi starszymi.

Swój autorski projekt marszałek województwa opolskiego, Józef Sebesta, przedstawił na marcowym II Kongresie Demograficznym apelując, aby stał się on programem rządowym, realizowanym pilotażowo w najbardziej zagrożonych demograficznie regionach - na Opolszczyźnie i w Świętokrzyskiem.

- Ten projekt zostanie zawarty w raporcie demograficznym Rządowej Rady Ludnościowej i przedłożony rządowi - zapowiedział prof. Zbigniew Strzelecki, przewodniczący Rady, który wziął udział we wtorkowej konferencji poświęconej tendencjom demograficznym w naszym regionie, przygotowanej przez Urząd Marszałkowski i Instytut Śląski.

W minionej dekadzie ubyło aż 7 procent mieszkańców Opolszczyzny. Wyludniamy się najszybciej w kraju.

- Śląsk Opolski wchodzi w drugą fazę kryzysu demograficznego - podkreślił prof. Robert Rauziński. - Do 2035 roku będzie nas mniej o 126 tys. Ubędzie dzieci do lat 14 i ludzi w wieku produkcyjnym, przybędzie natomiast osób w wieku poprodukcyjnym - aż o 81 tys. Niekorzystna i wciąż pogarszająca się sytuacja demograficzna należy do najpoważniejszych problemów społeczno-gospodarczych regionu.

Badania przeprowadzone w 68 gminach i 35 miastach wykazały, że z miast tylko w Ujeździe oraz w ośmiu gminach nastąpił przyrost ludności. Rodzi się mało dzieci, za to dużo nas wyjeżdża na stałe z kraju. Szacuje się, że 80-100 tysięcy Opolan (a więc co dziesiąty z nas) mieszka na stałe za granicą (bez wymeldowania). Na emigracji zarobkowej przebywa 100-120 tysięcy osób.

Uwzględnienie tych danych zmienia faktyczny obraz sytuacji na opolskim rynku pracy, odbiegający od oficjalnych danych.

- Rzeczywisty poziom bezrobocia jest istotnie niższy, a rzeczywistego zatrudnienia - istotnie wyższy - wykazał prof. Romuald Jończy. Jego zdaniem różnice mogą sięgać nawet 8-10 punktów procentowych.

Pogłębia się natomiast problem niedopasowania oferty edukacyjnej do rynku pracy. Mamy proporcjonalnie najwięcej w kraju studiujących i najmniej zatrudnionych absolwentów. Zdobywają oni niepotrzebne w naszym regionie kwalifikacje i wyjeżdżają tam, gdzie czeka na nich praca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska