Rzecznik doradzi, rzecznik pomoże

Małgorzata Krysińska
Masz problem z usługodawcą lub z reklamacją felernego towaru? Zwróć się do obrońcy praw konsumentów.

GDZIE ZNALEŹĆ RZECZNIKA
Beata Garncarek przyjmuje petentów codziennie od godz. 8.00 do 15.00 w siedzibie starostwa, w pok. nr 8. Udziela przy tym nie tylko bezpłatnych informacji i porad prawnych, ale też, gdy zachodzi taka potrzeba, prowadzi w imieniu petenta mediacje z nieuczciwymi sprzedawcami. W sprawach szczególnie skomplikowanych zaś ma prawo wytoczyć w imieniu pokrzywdzonego sprawę w sądzie, a potem reprezentować go na rozprawach.

Jak poinformowała nas oleski powiatowy rzecznik konsumentów Beata Garncarek, w tym roku zgłosiło się do niej już około 30 konsumentów, w ubiegłym roku - 135.

Blisko 130 z nich przyszło przy tym tylko z prośbą o poradę, natomiast pozostali - z wnioskiem o pomoc wymagającą bezpośredniej interewencji w różnych przedsiębiorstwach. Blisko sto spraw udało się załatwić rzecznikowi po myśli konsumentów. W większości pozostałych przypadków okazywało się to natomiast niemożliwe głównie z winy samych zainteresowanych: albo zgłosili się po pomoc za późno, gdy minął już ustawowy termin reklamacji, albo też ich roszczenia były bezpodstawne.
Najwięcej konsumentów, bo aż ponad 50, miało problemy z uwzględnieniem przez sprzedawcę lub usługodawcę reklamacji w ramach rękojmi, przy czym gros reklamacji dotyczyło felernych butów.
- Z reguły sklepy na terenie naszego powiatu nie chcą po prostu ich z powrotem przyjmować. Co jednak łatwe do podważenia, zasłaniają się przy tym najczęściej opiniami rzeczoznawców, na których nie ma podpisów ani pieczątek - mówi Beata Garncarek.

Sporo zamieszania robią też firmy zajmujące się sprzedażą bezpośrednią, czyli takie, które zawierają z klientami umowy poza lokalem przedsiębiorstwa, na organizowanych przez siebie pokazach w plenerze lub w prywatnych domach.
- Akurat w ubiegłym roku uaktywniła się na naszym terenie jedna z dość znanych częstochowskich firm, która to przy okazji organizowanych przez siebie wycieczek na Jasną Górę urządza pokazy drogich garnków. Ponieważ ludzie ci są świetnymi psychologami, udaje im się zwykle namówić uczestników wycieczki na taki zakup. A potem zaczyna się problem. Większość konsumentów tuż po powrocie do domu, chce się z umowy wycofać i wtedy zgłaszają się do mnie. Rzecz jednak w tym, że nie wiedzą, iż mają na to tylko 10 dni od dnia zakupu. Jeżeli więc przyjdą do mnie już po upływie tego terminu, niewiele będę mogła dla nich zrobić - ostrzega rzecznik.

Według Beaty Gancarek lista nieuczciwych przedsiębiorców, usługodawców i sprzedawców jest w powiecie bardzo długa. Ktoś dostał na przykład w listopadzie rachunek za energię z terminem płatności do połowy października i zakład energetyczny naliczył mu potem odsetki za zwłokę. Ktoś inny wpłacił zaliczkę na samochód i nie mógł jej odzyskać, mimo iż do transakcji nie doszło z winy sprzedawcy. Ktoś jeszcze inny zapłacił w salonie meblowym za beżowy komplet wypoczynkowy, a dostarczono mu żółty.
- Po mojej interwencji każda z tych spraw została załatwiona pozytywnie: firmy uznały w końcu roszczenia swych klientów - podsumowuje pani rzecznik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska