Przez dwie godziny odpowiadał szczegółowo na pytania młodzieży, ale zrobił unik przy kwestii własnych zarobków.
Pomysł spotkania powstał przypadkowo:
- Tradycją naszej szkoły jest organizowanie debat i warsztatów na temat Konwencji o Prawach Dziecka - mówi Zdzisława Szkotak, nauczycielka Publicznego Gimnazjum nr 3, które wczoraj gościło (wraz z Publiczną Szkołą Podstawową nr 3) rzecznika - Wynikiem ostatniej debaty "A teraz dzieci mają głos" był szereg materiałów, między innymi plakaty i list adresowany do krajowego rzecznika praw dziecka. Obiecałam dzieciom, że dopilnuję aby list ten trafił do adresata. Gdy zadzwoniłam do biura rzecznika w Warszawie, ten stwierdził, że bardzo chętnie przyjedzie po list do Opola osobiście.
- To bardzo życiowe plakaty - powiedział Paweł Jaros, oglądając wręczone mu prace plastyczne, szczególnie te pokazujące przemoc.
Następnie przez niemal dwie godziny Paweł Jaros odpowiadał na pytania uczniów. Młodzież interesowało między innymi, jak zostaje się rzecznikiem, ile wynosi jego pensja i kto ją ustala. Na to drugie pytanie gość odpowiedział tylko częściowo: - Moją pensję ustala Sejm i zatwierdza prezydent RP - stwierdził tylko. O wysokości pensji (około 10 tysięcy złotych miesięcznie) nie wspomniał.
Uczniów interesowało także, jak wygląda poziom wykształcenia młodzieży w Polsce w porównaniu z innymi krajami. - Około 60 tysięcy polskich dzieci się nie uczy, a poziom tzw. scholaryzacji (czyli procent młodzieży studiującej - dop. aut.) wynosi około 40, czyli dwukrotnie mniej niż w Europie Zachodniej.
- Szczególnie dramatycznie sytuacja wygląda w środowiskach postpegeerowskich - mówi Paweł Jaros. - Tam mamy do czynienia z załamaniem cywilizacyjnym.
Rzecznik opowiadał też o narastającym kulcie przemocy, zarówno rówieśniczej, jak i ze strony dorosłych: - Pamiętam spotkanie z z 10-letnim chłopakiem z Poznania, miał ponaciągane małżowiny uszne, tak mocno jego opiekun targał go za uszy - mówił Paweł Jaros. O wydarzeniach z Torunia stwierdził między innymi: - Kilka lat temu zasialiśmy w mediach, głównie poprzez filmy oraz gry komputerowe, ziarna przemocy, które teraz owocują.