Komentarz
Komentarz
Czegoś tu nie rozumiem: zarząd dróg przejął parę lat temu od gminy prom, bo odpowiada za drogi, nawet te, które wiodą przez wodę. A skoro prom pełni funkcję ulicy, łódź należałoby po-traktować jak... chodnik! Jeśli droga bywa zamknięta, zarządca powinien zadbać, aby chociaż chodnik był dostępny.
Promem codziennie przeprawia się ponad setka ludzi. Dopóki po Odrze pływała łódka, piesi i rowerzyści wybierający się na drugi brzeg preferowali ten środek transportu - kursował częściej. Kiedy na rzece był wysoki poziom wody, zostawała tylko łódź. Od końca kwietnia przez trzy tygodnie nie będzie... żadnego środka transportu.
- Przecież my będziemy odcięci od świata! - biadoli Irena Klossek mieszkająca za rzeką. - Na pocztę, do lekarza, do kościoła, wszędzie trzeba jechać dookoła prawie 20 kilometrów!
Wieściami załamani są też ludzie, którzy codziennie dojeżdżają rowerami do pracy w Zdzieszowicach.
- Nie wyobrażam sobie, jak to będzie - mówi Jan Szady ze Straduni. - Będę codziennie pedałować 50 kilometrów? Zbieramy podpisy pod petycją do burmistrza i do Zarządu Dróg Powiatowych. Przecież oni nas nie mogą nas tak zostawić!
O problemie przeprawy przez Odrę pomiędzy Zdzieszowicami a Mechnicą pisaliśmy kilkakrotnie. Łódź nie kursuje szósty miesiąc, jej atesty straciły ważność. Gmina i Powiatowy Zarząd Dróg spierały się, kto powinien być jej właścicielem i kto ma dopełnić rejestracji w Urzędzie Żeglugi Śródlądowej. Teraz okazało się, że łódź nie zostanie zarejestrowana ze względów technicznych.
- Nie spełnia żadnych wymogów bezpieczeństwa - mówi Stefan Paterok, dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg.
Jak ludzie mają przeprawiać się przez rzekę w czasie remontu promu? Paterok odpowiada krótko: - Objazdem.
Mieszkańcy Zdzieszowic proszą o zakup nowej łodzi. Burmistrz Dieter Przewdzing uważa jednak, że skoro to zarząd dróg przejął kilka lat temu od gminy prom i odpowiada za przeprawę, powinien wziąć odpowiedzialność również za łódź. Starostwo i zarząd zasłaniają się przepisami które mówią tylko o promie.
Starosta się waha: - Była u mnie delegacja w tej sprawie, doradziłem, by zwrócili się do Rady Gminy Zdzieszowice - mówi Albert Macha.- Jakby gmina kupiła łódź, rozważylibyśmy jej przejęcie, choć i to wiązałoby się z kosztami jej utrzymania.