Marmurowe dzieła to pozostałość po międzynarodowym plenerze rzeźbiarskim, który odbył się latem 2008 roku.
Na głównym deptaku miasta trzy rzeźby miały stać tylko tymczasowo.
- Ulica Krakowska to nie jest najlepsze miejsce na takie dzieła - ocenia Andrzej Hamada, honorowy prezes opolskiego oddziału Stowarzyszenia Architektów Polskich. - Rzeźby wyglądają jakby ktoś poukładał je bez ładu i składu. Nie komponują się dobrze z ławkami i zielenią. Pasują do parku, ale nie na centralny deptak miasta. Najwyższa pora znaleźć dla nich jakieś dobre miejsce - zachęca Hamada.
Opolanie różnie oceniają marmury. W ocenie jednych ożywiają centrum, inni, których pytaliśmy, zauważają że jest ich już za trochę dużo.
- Na Krakowskiej już stoją dwa pomniki z poprzedniego pleneru, jest także marmurowe rzeźba przed Filharmonią - przypomina Jacek Grabowski. - Dostawianie, na stałe, kolejnych to nie jest najlepszy pomysł. Może lepiej umieścić je w parku nad Odrą?
O obecnych lokalizacjach zdecydowała przede wszystkim chęć uniknięcia wpadki z pierwszego pleneru. Wówczas rzeźby przez dwa lata ozdabiały parking.
- Dziś nie mamy tego problemu i nie słyszałem dotąd, aby komuś marmury na Krakowskiej przeszkadzały - dziwi się Mirosław Pietrucha, rzecznik prezydenta. - Nie jest więc wykluczone, że zostaną tak już na zawsze. Na pewno nie będziemy przestawiać tych stojących przy szkole muzycznej i w ogrodzie zoologicznym.
Tymczasem zdaniem Ewy Oglęckiej, szefowej miejskiej komisji urbanistyczno-architektonicznej, stawianie rzeźb nie powinno być przypadkowe.
- Centrum to nasza wizytówka, więc jak coś nowego stawiamy, to zastanówmy się nad odpowiednią lokalizacją, dziś tego brakuje - ocenia Oglęcka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?