Są dodatkowe pieniądze na stadion Odry Opole

Artur  Janowski
Artur Janowski
W przyszłą sobotę Odra Opole rozpocznie rundę wiosnę meczem u siebie z Bytovią Bytów.
W przyszłą sobotę Odra Opole rozpocznie rundę wiosnę meczem u siebie z Bytovią Bytów. Archiwum
Na stadionie zostanie jednak zamontowany elektroniczny system identyfikacji widzów, a dzięki temu na mecze będą mogli wejść wszyscy kibice. Pierwszy mecz rundy wiosennej już w przyszłą sobotę.

W przyszłą sobotę Odra Opole rozpocznie rundę wiosnę meczem u siebie z Bytovią Bytów. Tymczasem, choć przepisy nakazują zamontowanie na stadionach II ligi elektronicznego systemu identyfikacji kibiców, to opolski stadion nadal go nie posiada.

I to mimo że od dawna było wiadomo, iż ustawa o imprezach masowych wymaga jego wprowadzenia od 1 stycznia 2014 roku także na obiektach II ligi.

Dlatego jeszcze niedawno realny był scenariusz, że na stadionie nie będzie można organizować imprez masowych. To oznaczałoby, że pierwszy mecz w rundzie wiosennej mogłoby zobaczyć maksymalnie 999 kibiców.

- Nie mogliśmy do tego dopuścić, na stadion Odry powinien wejść każdy chętny - przyznaje Krzysztof Kawałko, zastępca prezydenta Opola ds. sportu.

W czwartek rada miasta przyznała 50 tysięcy złotych na zakupy elektronicznego systemu identyfikacji widzów.

- Ten system pozwala od razu wychwycić osoby z zakazem stadionowym, daje też pełną wiedzę o tym, kto przebywa na obiekcie podczas imprezy - tłumaczy wiceprezydent Kawałko. - Wprawdzie od lat na stadionie Odry jest bardzo spokojnie i panuje znakomita atmosfera, ale skoro przepisy wymagają takich urządzeń to nie ma od tego ucieczki.

Część kosztów systemu weźmie na siebie klub, ale na razie ostateczna kwota wydatków nie jest znana.

- Robimy wszystko co możliwe, aby system zadziałał już 8 marca. Jesteśmy po rozmowach z firmami i technicznie jest to możliwe - deklaruje Ireneusz Gitlar, wiceprezes Odry.

Przypomnijmy, że stadion jest obiektem miasta, a zarządza nim Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji. Zapytaliśmy zatem, dlaczego MOSiR wcześniej nie zamontował systemu, a pieniądze znalazły się dopiero po interwencji wiceprezydenta.

- Myślę, że wina leży nie tylko po stronie MOSiR, ale także klubu. Najważniejsze jednak, że problem został rozwiązany - kwituje całą sprawę wiceprezydent Kawałko.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska