Teresa B. musi pozostać w zamknięciu. Trafi na oddział psychiatrii sądowej o wzmożonym zabezpieczeniu.
- Przesłanką do tego była grożąca jej surowa kara więzienia, istniała też obawa, że może się ukrywać - informuje Ewa Kosowska-Korniak z biura prasowego Sądu Okręgowego w Opolu. - Mając na uwadze postawę podejrzanej oraz opinię ordynatora oddziału psychiatrycznego, na którym od wtorku Teresa B. przebywała, niezbędne będzie zasięgnięcie opinii biegłych co do jej poczytalności.
Nieoficjalnie wiadomo, że o postawieniu Irenie B. zarzutu zabójstwa 9-letniej Gabrysi i 5-letniego Mateusza przesądziły zeznania świadków oraz jej wyjaśnienia w trakcie przesłuchania.
Dopiero opinia biegłych przesądzi o tym, czy kobieta będzie odpowiadać za swój czyn karnie, czy też zostanie umieszczona w szpitalu psychiatrycznym.
Oddział psychiatrii sądowej jest również w Szpitalu w Branicach. W Gorzowie Wielkopolskim jest jednak oddział przystosowany dla kobiet.
Dziś rano odbyła się sekcja zwłok chłopczyka. Wykazała ona, że zażył on te same leki psychotropowe, co siostra.
Do tragedii doszło w opolskim Ośrodku Readaptacji "Szansa" we wtorek po 20.30. Wiadomo już, że Teresa B. podała leki psychotropowe dwójce swoich dzieci: 9-letniej Gabrysi i 5-letniemu Mateuszkowi.
Mimo reanimacji, dziewczynka zmarła jeszcze w mieszkaniu. Chłopczyk - mimo wysiłku lekarzy - zmarł wczoraj nad ranem w WCM, gdzie od wtorku wieczorem leżał na dziecięcym OIOMI-e.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?