Do wypadku doszło w czerwcu 2008 r. Feralnego dnia 19-letni Łukasz obsługiwał maszynę odlewającą butelki, która miała wymontowane zabezpieczenia.
W pewnym momencie urządzenie się zaklinowało. Chłopak otworzył jego drzwiczki i myśląc, że mechanizm stoi wszedł do środka, żeby go odblokować. Wtedy maszyna niespodziewanie ruszyła śmiertelnie go przygniatając.
Mechanik Gerard F., który wymontował zabezpieczenia z urządzenia, tłumaczył, że nie miał wpływu na to, iż kierownik dopuścił je do użytku. W pierwszej instancji sąd go uniewinnił. Po tym jak rodzina odwołała się od wyroku sąd drugiej instancji w Opolu przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia.
Teraz strzelecki sąd uznał, że Gerard F. jednak przyczynił się do wypadku. Za to, że naraził pracownika na utratę życia usłyszał wyrok 6 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 2 lata. Musi też zapłacić grzywnę w wysokości 2 tys. zł i pokryć 3,3 tys. kosztów sądowych. Wyrok jest nieprawomocny.
Tomasz S. - kierownik, który odpowiadał za produkcję i Mariusz D., który po wypadku zacierał ślady zostali skazani wcześniejszym wyrokiem. Również dostali kary więzienia w zawieszeniu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
