Powodem ma być jego rubaszny żart "na lesbijki bym popatrzył", który wypowiedział w rozmowie z dziennikarzem TVN24, cytując słowa swojego partyjnego kolegi Andrzeja Cumy. Mimo że Robert Węgrzyn jest posłem i członkiem władz krajowych PO, jego sprawa nie trafiła do ogólnopolskiego sądu koleżeńskiego.
Na mocy nowego statutu partii skierowano ją do Opola. - Niezależnie od werdyktu będę się głęboko zastanawiał nad odwołaniem do Warszawy - zapowiada Robert Węgrzyn. - Żart o lesbijkach był niestosowny i nie powinien paść w parlamencie, ale mój pogląd, że naturalny jest tylko związek kobiety i mężczyzny nie podlega negocjacjom ani targom. Nie zmienię go.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?