Sąd: - Neurolog Anna M. nie jest winna śmierci pacjentki

fot. Mariusz Jarzombek
Anna M. nie jest winna śmierci swojego pacjenta - orzekł sąd.
Anna M. nie jest winna śmierci swojego pacjenta - orzekł sąd. fot. Mariusz Jarzombek
Neurolog z nyskiego szpitala nie jest winna śmierci pacjentki. Taki wyrok zapadł przed Sądem Okręgowym w Opolu, a sprawa ciągnęła się od 9 lat.

Pod koniec września 1999 r. Annę B. z Nysy złapał silny ból pleców. Od swojej lekarki otrzymała skierowanie na oddział neurologiczny tamtejszego szpitala z rozpoznaniem lewostronnej rwy kulszowej.

Lekarz dyżurny, który był w tym czasie na izbie przyjęć zadzwonił do Anny M., dyżurującej na oddziale neurologicznym i poinformował ją o zgłoszeniu się pacjentki oraz o wstępnym rozpoznaniu choroby.

Lekarka odpowiedziała mu, że takie przypadki można leczyć w poradni. Poinformowała też, że ma ciężki dzień, jest sama na oddziale i nie może zostawić swoich pacjentów. Zaleciła jedynie podanie kobiecie leków przeciwbólowych.

Chora opuściła szpital i na drugi dzień zgłosiła się do poradni neurologicznej w Nysie. Tam lekarz zapisał jej kolejne leki przeciwbólowe. Mimo ich zażywania ból stawał się silniejszy. Dzień później Anna B. zmarła z powodu sepsy.

Sprawa lekarki, która odmówiła konsultacji neurologicznej trafiła do Sądu Rejonowego w Nysie. Zarzucono jej, że swoją decyzją nieumyślnie przyczyniła się do wstrząsu septycznego, który doprowadził do zgonu Anny B.

W 2005 r. neurolog została uniewinniona. Od wyroku odwołał się mąż zmarłej. - Moja żona nie została przyjęta na oddział, bo lekarce nie chciało się przejść do niej 200 metrów na izbę przyjęć - mówi mężczyzna.

Sąd przychylił się do wniosku i uchylił wyrok do ponownego rozpoznania. W nowym procesie, który zakończył się w marcu tego roku, Anna M. ponownie została uniewinniona. Od tego wyroku apelację złożył pełnomocnik męża zmarłej kobiety.

Wniósł on o uchylenie wyroku uniewinniającego i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania. Dziś w Sądzie Okręgowym w Opolu zapadł ostateczny wyrok - lekarka została uniewinniona.

- Sąd nie dopatrzył się winy oskarżonej lekarki za śmierć Anny B. - mówił w uzasadnieniu sędzia Artur Grabowski. - Jej postępowanie było prawidłowe. Jako jedyny lekarz oddziału neurologii nie miała prawa zostawiać swoich pacjentów bez opieki. Poza tym sepsa, choroba, na którą zmarła Anna B., jest bardzo trudna do rozpoznania i nie jest pewne, czy badanie wykonane przez lekarkę na oddziale neurologicznym dałoby prawidłową diagnozę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska