Orzeczenie nie jest prawomocne, lokatorzy i wspierający ich skarb państwa mogą się odwołać. I już zapowiadają, że to zrobią.
W lutym 2006 roku sąd zdecydował, że na mocy zasiedzenia właścicielem kamienicy zostanie Gerard Słowik, potomek Agaty Matyssek, która była właścicielką budynku w latach 40-tych. Słowik przez lata występował w roli gospodarza i administratora budynku. Nie przeprowadził jednak postępowania spadkowego, wybierając procedurę zasiedzenia. Mieszkańcy próbowali zmienić decyzję sądu, w lutym 2009 roku złożyli wniosek o wznowienie postępowania o zasiedzenie. W kwietniu 2009 roku Gerard Słowik zmarł i w tym postępowaniu występuje już jego spadkobierca: mieszkający w Niemczech ginekolog Christian Slowik.
Dziś Sąd Rejonowy w Opolu odrzucił wniosek lokatorów o wznowienie postępowania z przyczyn formalnych. Podzielił opinię adwokatów Slowika, że wniosek został złożony po terminie. Decydujące było to, że 15 października 2008 roku grupa lokatorów zawiadomiła prokuraturę, iż Słowik wprowadził sąd w błąd i tylko dzięki temu uzyskał postanowienie o zasiedzeniu. Dla sędziego Sobkowa był to dowód, że 15 października 2008 roku znali już treść postanowienia o zasiedzeniu i tym samym trzymiesięczny okres na odwołanie minął im 15 stycznia 2009 roku. Spóźnili się więc kilkanaście dni.
Orzeczenie nie jest prawomocne, adwokat mieszkańców i reprezentująca skarb państwa mec. Barbara Kędzior zapowiedzieli odwołanie.
- Naszym zdaniem, decyzja o zasiedzeniu była niezgodna z sytuacją prawną budynku. Według nas, kamienica powinna w latach 40-tych przejść na własność skarbu państwa na mocy dekretu o majątkach opuszczonych i poniemieckich - twierdzi mec. Kędzior.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?