Sąd Okręgowy w Opolu bardzo krytycznie o Czasie na Opole. Artykuły o Ireneuszu Jakim to "sensacje bez weryfikacji autentyczności"

Tomasz Kapica
Tomasz Kapica
Z decyzji sądu wynika, że zaufani ludzie prezydenta Arkadiusza Wiśniewskiego mogli wykorzystywać utrzymywane z pieniędzy podatnika pismo do prowadzenia polityki kadrowej w ważnej miejskiej spółce.
Z decyzji sądu wynika, że zaufani ludzie prezydenta Arkadiusza Wiśniewskiego mogli wykorzystywać utrzymywane z pieniędzy podatnika pismo do prowadzenia polityki kadrowej w ważnej miejskiej spółce.
Decyzja sądu potwierdza to, co nto pisała już wcześniej - "Czas na Opole" udaje rzetelny dziennikarski portal, a w rzeczywistości wykorzystywany jest do atakowania krytyków czy przeciwników prezydenta miasta. SO w Opolu przyznał, że publikowanym tam artykułom nadawano sensacyjny charakter bez weryfikacji ich autentyczności. Sprawa dotyczy oskarżeń samorządowego biuletynu wobec prezesa WiK Ireneusza Jakiego, ale w praktyce wystawia ocenę całej działalności tego medium.

Sąd już wcześniej zajmował się tekstami "Czasu na Opole". Przypomnijmy, to portal i gazeta wydawane przez Zakład Komunalny w Opolu, którego redaktor naczelną jest wiceprezes ZK Katarzyna Oborska-Marciniak. Kontrowersyjne medium kontrolowane jest przez prezydenta Arkadiusza Wiśniewskiego, który sprawuje nadzór nad miejskimi spółkami.

"Czas na Opole" bardzo ostro atakował m.in. prezesa Wodociągów i Kanalizacji w Opolu Ireneusza Jakiego. Stało się to po tym, jak prezes Jaki ujawnił aferę przetargową w WiK za którą odpowiedzialność mogą ponieść zaufani ludzie Wiśniewskiego: wiceprezesi wodociągów Sebastian Paroń i Agnieszka Maślak (w sprawie śledztwo prowadzi prokuratura). Na przełomie maja i czerwca sąd nakazał Zakładowi Komunalnemu usunięcie z sieci artykułów atakujących prezesa spółki.

Zakład Komunalny odwołał się od tej decyzji, ale Sąd Okręgowy w Opolu ją podtrzymał. Kluczowe w tej sprawie jest uzasadnienie sądu i to, co tam się znajduje. Na przykładzie konkretnych ataków na prezesa Jakiego potwierdzono bowiem, że samorządowy biuletyn może być wykorzystywany do politycznych czy samorządowych rozgrywek.

Przede wszystkim sąd uznał, że treść publikacji zamieszczonych w gazecie oraz portalu "Czas na Opole" jest naruszeniem czci i dobrego imienia Ireneusza Jakiego. Sąd podkreślił, że artykuły o wieloletnim mobbingu, zawyżonej pensji, zastraszanych pracownikach czy braku nadzoru nad spółką nie były pisane z zachowaniem staranności czy rzetelności. W uzasadnieniu sąd stwierdził m.in., że w biuletynie "nadawano publikacji sensacyjny charakter bez weryfikacji autentyczności".

Sąd zwrócił też uwagę na fakt, że redaktorem naczelnym "Czasu na Opole" jest wiceprezes spółki Zakład Komunalny. "Można jedynie domniemywać, że opisana działalność publicystyczna miała na celu doprowadzenie do zmiany w składzie zarządu WiK" - czytamy w uzasadnieniu decyzji sądu.

Innymi słowy uzasadnienie sądu potwierdza tezę, że CNO nie służy informowaniu lokalnej społeczności np. o miejskich inwestycjach czy imprezach, ale jest propagandowym narzędziem podszywającym się pod rzetelne medium.

Poprosiliśmy zarząd Zakładu Komunalnego o komentarz do sprawy, na razie czekamy na odpowiedź.

Do sprawy odniósł się Ireneusz Jaki.

- Sąd Okręgowy w Opolu podzielił moją argumentację dotyczą bezprawnego charakteru szkalujących mnie publikacji uznając, że zarzuty prezentowane przez Zakład Komunalny w publikowanych artykułach mogą podważać społeczny odbiór jak również przyczyniać się do utraty zaufania potrzebnego do wykonywania pełnionej przez powoda funkcji i innych funkcji w przyszłości - podkreśla prezes Jaki. - Wskazane artykuły swoimi tytułami i treścią naruszyły dobra osobiste wnioskodawcy i do czasu ostatecznego wyroku nakazał ich usunięcie. Wszystkie publikacje dotyczące mojej osoby, w ramach zabezpieczenia powództwa cywilnego, mają być usunięte przez Katarzynę Oborską Marciniak ze strony internetowej prowadzonej przez Zakład Komunalny. Pragnę podkreślić, że wspomniane publikacją stały się również podstawą bezpośrednich ataków skierowanych przeciw mnie przez prezydenta Arkadiusza Wiśniewskiego, który wielokrotnie powtarzał oszczercze zarzuty na swoich konferencjach prasowych oraz publikował je w mediach społecznościowych.

Sąd wydał też niedawno nakaz wypłaty pensji prezesowi Jakiemu, który od trzech miesięcy pozostaje zawieszonym przez radę nadzorczą (zdaniem samego zainteresowanego niezgodnie z prawem). W piątek ma się odbyć kolejne posiedzenie rady nadzorczej, na której być może podjęta zostanie próba odwołania Ireneusza Jakiego, albo przynajmniej przedłużenia zawieszenia.

Przy podejmowaniu decyzji o zawieszeniu rada podnosiła podobne argumenty jakich wcześniej używał "Czas na Opole", a które to teraz krytycznie ocenił sąd.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska