Sąd: powódź w Kędzierzynie-Koźlu to nie wina urzędników

Archiwum/DP
Powódź w Koźlu, maj 2010.
Powódź w Koźlu, maj 2010. Archiwum/DP
Wcześniejszą decyzję Prokuratury Okręgowej w Opolu podtrzymał własnie opolski sąd.

Sąd Rejonowy w Opolu podtrzymał decyzję prokuratury o umorzeniu śledztwa w sprawie powodzi z maja 2010 roku. Sprawę zgłosili mieszkańcy ul. Raciborskiej w Kędzierzynie-Koźlu oraz wsi Landzmierz i Kobylice w gminie Cisek.

Powodzianie uważają, że winnymi zalania ich domostw są władze Kędzierzyna-Koźla oraz urzędnicy administracji rządowej odpowiedzialni za bezpieczeństwo.

Według nich podczas akcji przeciwpowodziowej popełniono wiele błędów i skupiono się na ratowaniu centrum, szpitala oraz tamtejszej kliniki serca, poświęcając mieszkańców peryferii. Prokuratura Okręgowa w Opolu umorzyła śledztwo w tej sprawie.

- Nie znaleźliśmy żadnych dowodów na to, że akcja przeciwpowodziowa była prowadzona źle - mówi Lidia Sieradzka z Prokuratury Okręgowej w Opolu.

Śledczy wskazali też, że przy obecnym stanie obwałowań i braku zbiornika w Raciborzu, takie sytuacje mogą się powtarzać. Prokuratora ustaliła ponadto, że wszystkie działania zmierzały do ochrony jak największej liczby mieszkańców i terenu, a nie tylko szpitala i kliniki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska