Do pobicia doszło podczas usuwania skutków tornada. 29-letni Paweł Kapica, ubrany w mundur i hełm miał tego dnia nie wpuszczać nikogo na ulicę Dworcową, gdzie jego koledzy - strażacy usuwali niebezpiecznie wiszące konary drzew.
W pewnym momencie, samochodem pomocy drogowej podjechał na miejsce Andrzej M. Chciał przejechać ulicą mimo, że była ona zamknięta. Strażak Paweł Kapica tłumaczył kierowcy, że jest to niemożliwe.
Ten nie chciał go jednak słuchać i zaczął iść w kierunku osób pracujących na podnośniku. Strażak, żeby zatrzymać Andrzeja M, chwycił go za szelki. Wtedy ten odwrócił się i zaczął okładać Pawła Kapicę po głowie. Strażak najpierw dostał cios w twarz. Później zasłonił się hełmem.
- Strażak OSP biorący udział w akcji jest funkcjonariuszem publicznym, którego chronią przepisy - tłumaczył sędzia Piotr Stanisławiszyn w uzasadnieniu wyroku.
Andrzej M. został wczoraj uznany winnym naruszenia nietykalności cielesnej strażaka na służbie i skazany na 5 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 2 lata oraz grzywnę w wysokości 1 tys złotych. Będzie też musiał pokryć koszty rozprawy.
Sędzia nie dał tym samym wiary wcześniejszym tłumaczeniom oskarżonego. Andrzej M. twierdził, że nie wiedział iż ma do czynienia ze strażakiem.
Wyrok nie jest prawomocny. Oskarżony może się od niego odwołać.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?