- Cieszy nas ta decyzja. Zgromadzenie miało charakter spontaniczny, a uczestnicy korzystali z wolności gwarantowanych przez Konstytucję, dlatego ta sprawa nie powinna w ogóle trafić do sądu – uważa Lucyna Medyk, wiceprezes stowarzyszenia Przyjazny Samorząd Powiatu Namysłowskiego, radna powiatowa i jedna z obwinionych.
Chodzi o wydarzenia z jesieni 2020 roku. Przez Polskę przetaczała się wówczas fala protestów, które były pokłosiem kontrowersyjnego orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego w sprawie przerywania ciąży. Uczestnicy skandowali antyrządowe hasła.
Pod koniec października i na początku listopada 2020 roku protesty odbyły się m.in. w Namysłowie. Lucyna Medyk, Artur Włodarczyk, Krzysztof Grzyb i Roman Surdyk, czyli liderzy stowarzyszenia Przyjazny Samorząd Powiatu Namysłowskiego, zostali obwinieni o ich zorganizowanie. Sąd Rejonowy w Kluczborku, który rozpoznał sprawę, uznał w tym tygodniu, że postępowanie wobec czworga aktywistów należy umorzyć.
„Rozporządzenie Rady Ministrów z 23.10.2020 r. w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii są przepisami porządkowymi. Jednak jego przepisy mają niższą rangę niż Konstytucja RP i nie mogą pozbawiać obywateli elementarnych praw konstytucyjnych” – zauważył sąd, wyjaśniając, że organizowanie pokojowych zgromadzeń i uczestniczenie w nich jest jedną z takich konstytucyjnie gwarantowanych wolności. Można je ograniczyć w uzasadnionych przypadkach, gdy w grę wchodzi bezpieczeństwo lub porządek publiczny. Trzeba to jednak zrobić w drodze ustawy, a nie rozporządzenia.
Postanowienie nie jest prawomocne. Aktywistów pro bon reprezentowała mec. Izabela Kociok-Skóra.
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?